Elżbieta Kruk o zachowaniu Beaty Tadli: "Dziennikarze i dziennikarki TVP zachowują się jak pracownicy sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego" NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/TVP.info
fot. wPolityce.pl/TVP.info

wPolityce.pl: Jak Pani oceni wczorajsze zachowanie dziennikarki TVP podczas rozmowy z Andrzejem Dudą?

Elżbieta Kruk, była szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, posłanka PiS: To zachowanie było skandaliczne. To kolejne potwierdzenie, nie pierwsze i nie ostatnie, bo oglądałam też kolejny program, że dziennikarze i dziennikarki TVP zachowują się jak pracownicy sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego. To i tak mniejszy skandal niż ten, którego istnienie uświadamiamy sobie w takich sytuacjach - Nie mamy w Polsce mediów publicznych. Jest to rzecz niesamowicie ważna dla istnienia państwa i przy okazji ogromna strata. Na pewno musimy o to zawalczyć.

Ale ani do pierwszej, ani do drugiej tury wyborów nie uda się zmienić tej sytuacji. Jakie kroki należy podjąć, żeby choć trochę naruszyć ten układ?

Niestety nie ma takich narzędzi. Istnieje organ za to odpowiedzialny, czyli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nie wierzę jednak, żeby podjęła jakiekolwiek działania. Tak naprawdę nie ma wyjścia, trzeba po prostu szukać innego sposobu dotarcia do wyborców niż poprzez Telewizję Publiczną.

A wyjście posła Mastalerka ze studia bardziej zaszkodzi, czy pomoże w tej sprawie?

Nie dziwię się posłowi Mastalerkowi. To jedna z prób przebicia się z tą informacją. Gdyby tego nie zrobił to prawdopodobnie dzisiaj byśmy o tym nie rozmawiali. Największym problemem jest stronniczość telewizji publicznej. Dla mnie jest to zadziwiające, że TVP działa jak sztab urzędującego prezydenta, jeszcze mocniej niż inne media komercyjne, które przecież też są zaprzyjaźnione z obozem władzy. To porażająca sprawa, ale opozycja nie ma dziś narzędzi, które pozwolą to zmienić jeszcze na czas wyborów.

Umówmy się, że KRRiT nie robi nic, aby doprowadzić do jakiejkolwiek równowagi medialnej.

Tak niestety jest. KRRiT zupełnie nie realizuje swoich zadań wskazanych ustawą i Konstytucją. A jej podstawowym zadaniem jest przecież praca dla widza. Niestety nie widać takich skłonności w tej Radzie. Trudno się zresztą spodziewać czegoś innego, skoro dwóch członków KRRiT zostało powołanych właśnie przez Bronisława Komorowskiego. A jeden z nich, w dodatku przewodniczący, jest z Komorowskim zaprzyjaźniony.

To pokazuje w jakim zaułku znajdują się nasze państwo i nasza demokracja. Obywatele nie mają żadnych narzędzi oddziaływania na medium, które dzisiaj przekornie zwie się medium publicznym. Trzeba tę sytuację zmienić, ale dzisiaj nie widzę takiej możliwości.

W dzisiejszej debacie udziału nie weźmie Bronisław Komorowski. W sytuacji, w której w studio będą Paweł Kukiz i Janusz Korwin-Mikke, Andrzej Duda może zostać zakwalifikowany jako kandydat systemowy. To nie będzie dla niego problem?

Sytuacja, w której jest dzisiaj Polska sprawia, że kandydowanie i bycie prezydentem, jeżeli się poważnie i odpowiedzialnie traktuję tę funkcję, jest wielkim wyzwaniem. Dlatego dzisiejsza debata to dla Andrzeja Dudy nic i spokojnie sobie poradzi.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz


Prawda o mediach w bestsellerowej książce:„Resortowe dzieci. Media (tom 1)”.

Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych