Niedziela, dzień dla niektórych święty, i mój kolega Szymon zasiedział się w bocznej nawie
—tak „dowcipnie” program „Mamy Cię” zaczął Marcin Prokop żartując wyraźnie z uczestniczenia w niedzielnej Mszy świętej.
Takie są standardy TVN i programu rozrywkowego „Mamy Cię”, który prowadzą Marcin Prokop i Szymon Hołownia.
Aby było wesoło, publiczność programu dostała dzwoneczki:
żeby Szymon poczuł się jak u siebie na „mszy”
— kontynuował Prokop, dodając, że jest to dźwięk bliski sercu Szymona Hołowni.
Ot, takie TVN-owskie żarciki z religijności i wiary, na które najwyraźniej zgadzał się, deklarujący się jako wierzący, Hołownia.
Nie poczułem się jak w kościelnej ławce, ale jak na alpejskiej łące
—powiedział Hołownia słysząc dźwięk dzwoneczków na swoje powitanie.
Takich dzwonków nie używalibyśmy w czasie Mszy
—wyjaśnił dziennikarz.
Program „Mamy Cię” polega na wkręcaniu gwiazd i celebrytów w dziwne, zaskakujące, zabawne i czasem niesmaczne sytuacje. W ostatnim programie aktorka - Ola Szwed znalazła się w środowisku sex-randkowiczów. Miało być zaskakująco i ekscytująco. Ola Szwed spotkała się w restauracji z aktorem Bartkiem Kasprzykowskim. Spotkanie zmieniło się sex-randkę. Jej uczestnicy zaczęli się rozbierać, pojawiły się nawet propozycje towarzyskie od kobiet. Aktorka była wyraźnie zaskoczona i wyraźnie zniesmaczona.
Nawet Marcin Prokop przyznał, że w oczach wkręcanej Oli Szwed widział panikę. Szymon Hołownia nie brał udziału w rozmowie, widać było, że ciężko jest mu odnaleźć się w tej sytuacji.
Czuję, że ci którzy mówią, że współczesne media przypominają dom publiczny, zaczynają mieć rację
—powiedział Hołownia i dodał, że jeśli ktoś miał wątpliwości co do „misyjnej działalności” stacji TVN, to zostały one właśnie ostatecznie rozwiane.
Szymon Hołownia po tym stwierdzeniu pożegnał się z gośćmi programu „Mamy Cię” i wyszedł ze studia TVN.
Dziwimy się, że wyszedł tak późno. Dziennikarz od lat był listkiem figowym telewizji TVN i uwiarygadniał niesmaczne żarty z Kościoła i katolików. Czyżby wreszcie przejrzał na oczy?
CZYTAJ: To się chłopcy rozochocili. „37 lat trzeba było czekać żeby zaczął się interesować kobietami”
ann
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/241556-po-latach-pracy-w-tvn-holownia-stwierdza-czuje-ze-ci-ktorzy-mowia-ze-wspolczesne-media-przypominaja-dom-publiczny-zaczynaja-miec-racje