Banki i frankowy armagedon. Uwolnienie kursu było tylko gwoździem do trumny polskich frankowiczów

W najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci” Wojciech Surmacz pisze o festiwalu pogardy, jaki urządziła frankowiczom ekipa rządząca w Polsce po decyzji Narodowego Banku Szwajcarii uwalniającej kurs franka.

Wojciech Surmacz przytacza między innymi wypowiedź szefa Komisji Nadzoru Finansowego, Andrzeja Jakubiaka: „W przypadku kredytów frankowych wzrost miesięcznej raty wyniósł 700-800 zł. To nie jest jakiś armagedon”.

Lekceważący ton Jakubiaka ewidentnie wskazywał na jego niepoważne podejście do sprawy i nieznajomość tematu

— zauważa autor.

Według wyliczeń Biura Informacji Kredytowej 30 tys. frankowych rodzin w Polsce właśnie zajrzało w oczy widmo bankructwa, bo te 700-800 zł to dla nich kwestia przeżycia całego miesiąca

— podkreśla Surmacz.

Redaktor naczelny „Gazety Bankowej” przypomina, że w sprawie franka doszło do spotkania Bronisława Komorowskiego i Marka Belki.

Z medialnych relacji wynika, że deliberowali kilka godzin tylko po to, by – jak podała radiowa Trójka – Bronisław Komorowski doszedł z Markiem Belką do genialnego wniosku, że problem z szokująco wysokim kursem franka jest poważny i należy go rozwiązać, ale tego w jaki sposób, jeszcze nie wiadomo

— relacjonuje Surmacz.

Uwolnienie kursu franka przez Narodowy Bank Szwajcarii było tylko gwoździem do trumny polskich frankowiczów, którą całymi latami budowały banki. W jaki sposób? Ano właśnie w taki, jak to przedstawił powyżej KNF. Banki to robiły nawet po opublikowaniu raportu KNF z 2007 r. i pomimo najazdów UOKiK

— puentuje Surmacz.

O bankach i frankowym Armagedonie pisze Wojciech Surmacz w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” w sprzedaży od 2 lutego br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html