Saramonowicz i Środa skaczą sobie do oczu: Dla niej Ziemia mogłaby być płaska, gdyby zadecydował o tym Kongres Kobiet

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Jaka piękna kłótnia w rodzinie - można by rzec o pyskówce, do jakiej doszło na łamach gazety Michnika i w internecie pomiędzy feministką Magdaleną Środą a reżyserem Andrzejem Saramonowiczem. Gdyby chodziło o szyderstwa z Jarosława Kaczyńskiego, Środa i Saramonowicz z pewnością by się dogadali. Kością niezgody stała się kandydatka SLD na prezydenta Magdalena Ogórek

Jako pierwszy zaatakował Saramonowicz, biorąc w obronę panią Ogórek.

Bo pani Środa jest trochę jak ksiądz Oko czy Janusz Korwin-Mikke, tylko w drugą stronę. Dla niej Ziemia też mogłaby być płaska, gdyby zadecydował o tym Kongres Kobiet

— zakpił reżyser w „GW”.

Środa uznała, że najbardziej dopiecze Saramonowiczowi, gdy da mu do zrozumienia, że jest przy niej nikim.

Szczerze powiedziawszy nie wiem, kim jest pan Saramonowicz i trochę szkoda mi czasu na szukanie jego sylwetki w internecie. Dziennikarz? Celebryta? Niedoszły polityk? Nie wiem, ale wiedza ta mnie z pewnością nie ubogaci

— stwierdziła feministka.

Sprowokowany Saramonowicz postanowił przedstawić się Środzie za pośrednictwem Facebooka. Zaczął od uwagi, że przez kilka miesięcy pisali felietony do sąsiadujących ze sobą rubryk w tygodniku „Wprost”.

Oczywiście nie mam ambicji, by marzyć, że je Pani czytała, ale wydaje mi się, że można się było przynajmniej zorientować, że nasze nazwiska stoją obok siebie na szpaltach i w redakcyjnej stopce. Taka spostrzegawczość - ośmielę się nazwać ją: elementarną - nie przekracza możliwości nawet średnio rozgarniętego umysłu, a co dopiero tak wielowymiarowego, jak ten należący do Pani

— napisał Saramonowicz.

Zapewnił Magdalenę Środę, że również jest „zaprzysięgłym feministą”.

Natomiast od odpowiadania na inwektywy pod moim adresem zawarte w Pani tekście proszę mnie uprzejmie zwolnić. Odmiennie niż Pani, nie lubię publicznych igrzysk, które mają na celu dowiedzenie, czyj penis dłuższy. By wykazać, jak miękko i po kobiecemu jestem koncyliacyjny, od razu przyznaję, że Pani

— zakończył Andrzej Saramonowicz

Pogratulować poziomu dyskusji!

bzm/dziennik.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych