Ks. Mariusz Wedziuk: „Słuchacze identyfikują się z Radiem Warszawa, ufają nam”. NASZ WYWIAD

Fot. RadioWarszawa.com.pl
Fot. RadioWarszawa.com.pl

Będziemy rozwijać własną działalność, utrzymywać kontakt z naszym słuchaczem, dbać o więź, o bycie radiem społecznościowym. Ale żeby nie zostać tylko we własnym małym światku, wyjdziemy naprzeciw odbiorcom w całej Polsce

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ksiądz Mariusz Wedziuk, dyrektor programowy Radia Warszawa.

wPolityce.pl.: Radio Warszawa w ciągu roku podwoiło swoją słuchalność. Gratulujemy! Czym ksiądz tłumaczy ten sukces? Tym większy, że generalnie następuje odwrót od tradycyjnych mediów…

CZYTAJ WIĘCEJ: Rośnie słuchalność Radia Warszawa

Ks. Mariusz Wedziuk: Dziękuję za gratulacje, choć nie lubię słowa „sukces”. Wzrost słuchalności Radia Warszawa spowodowany jest naszą konsekwentną pracą. Udało nam się zbudować zespół redakcyjny identyfikujący się z rozgłośnią. Co równie ważne, jesteśmy radiem społecznościowym. Nie kontaktujemy się z naszymi słuchaczami tylko przez eter. Poza tym, że używamy komunikatorów, typu Facebook, kontaktujemy się z naszymi słuchaczami bezpośrednio. Organizujemy spotkania, na których mogą porozmawiać z ciekawymi osobami. Gościliśmy niedawno Mary Wagner, a ostatnio Jana Pospieszalskiego. Staramy się, żeby nasi słuchacze czuli więź z radiem. Zapraszamy na Mszę Świętą, wkrótce będzie spotkanie opłatkowe. Dzięki temu wytworzyła się społeczność wokół radia. Mamy „bank słuchaczy” – to ludzie, którzy co miesiąc wspierają radio dobrowolnym, honorowym, abonamentem. Jesteśmy za to wsparcie niezmiernie wdzięczni, bo media katolickie dochodowe nie są, tylko trzeba do nich dokładać.

Do robienia dobrego radia nie wystarczy jednak sama atmosfera…

Oczywiście. Potrzeba odpowiedniej oferty programowej. Gdybyśmy nie mieli nic do zaproponowania, to słuchacza by nie było. Przygotowujemy 62 audycje tygodniowo, z czego gro stanowią programy ewangelizacyjne i formacyjne. Ale mamy też audycje o charakterze społecznym, publicystycznym, czy muzyczne. Zachodzi interakcja. Rozmawiamy na antenie ze słuchaczami, mogą wypowiedzieć się na gorące tematy. Odbieramy telefony po „Rozmowie dnia”, ale można też zadzwonić w trakcie innych audycji, czy wysłać sms. Dzięki temu słuchacze czują się traktowani podmiotowo, a nie przedmiotowo.

Można powiedzieć, że Radia Warszawa jest radiem lokalnym, ale można też powiedzieć, że jest radiem wspólnotowym. Czy przyszłość należy właśnie do takich przekaźników, które są bardzo blisko odbiorców?

Tak sądzę. Mieliśmy namacalny tego dowód, kiedy włączyliśmy się - na prośbę Polskiego Radia - do akcji „Pomóżmy dzieciom przetrwać zimę”. Nasi słuchacze po pięciogodzinnej zbiórce, prowadzonej w ubiegłą niedzielę, przynieśli prawie 700 kg słodyczy, ubrań i butów dla dzieci. To pokazuje, jak nasi słuchacze identyfikują się z radiem i ufają nam, gdy prowadzimy jakąś akcję charytatywną. Ludzie wiedzą, że ta pomoc nie pójdzie na marne, tylko przekażemy ją Caritasowi, czy bezpośrednio osobom potrzebującym wsparcia. Teraz organizujemy akcję „Wirtualna choinka”, mającą na celu przygotowanie konkretnych paczek dla konkretnych ubogich.

Czy „lokalność” jest dla Radia Warszawa ograniczeniem?

Jesteśmy radiem lokalnym, ale dziewięć naszych programów jest słyszalnych nawet w kilkunastu stacjach radiowych w całej Polsce, głównie w diecezjalnych stacjach katolickich. Choćby „Salon Dziennikarski” – w 15 stacjach, „Księga” – w 8 stacjach, „Wychowywać, ale jak” – w 5 stacjach. Zawiązaliśmy Forum Niezależnych Rozgłośni Katolickich, w którego ramach trwa wymiana audycji. Jesteśmy liderem tej wymiany. Więc mimo że jesteśmy medium lokalnym, nasze audycje słychać na antenach innych rozgłośni, które są zestawione na stronie www.radiokatolickie.pl. Jak też słychać audycje innych w naszej stacji.

W jakim kierunku Radio Warszawa będzie podążać? W takim, by jak najwięcej prezentować się na forum ogólnopolskim, czy raczej, żeby zacieśniać związek z najbliższą społecznością?

Te działania muszą iść w parze, symetrycznie. Nie można postawić tylko na współpracę z innymi rozgłośniami, a zapomnieć o własnych słuchaczach. Nie o to chodzi, żeby zostawić swoich słuchaczy i „pójść w Polskę”. Takich ambicji nie mamy. Natomiast  na pewno będziemy rozwijać stronę internetową. Dostajemy szereg sygnałów od ludzi, że słuchają nas w Polsce, poprzez stronę internetową www.radiowarszawa.com.pl., na której zamieszczamy wiele audycji w tzw. podcastach. Myślę, że to pierwszy kierunek rozwoju - wzmacnianie komunikacji ze słuchaczem poprzez stronę internetową, a także poprzez Facebooka. Ale będziemy też rozwijać współpracę z lokalnymi stacjami lokalnymi. Chodzi nie tylko o wymianę audycji, ale też informacji. Od 15 października uczestniczymy w wymianie informacji, głównie regionalnych i z życia Kościoła, pomiędzy około 10 rozgłośniami katolickimi z całej Polski. Ta współpraca się rozwija i jest przyszłościowa. Będziemy więc rozwijać własną działalność, utrzymywać kontakt z naszym słuchaczem, dbać o więź, o bycie radiem społecznościowym. Ale żeby nie zostać tylko we własnym małym światku, wyjdziemy naprzeciw odbiorcom w całej Polsce.

Rozmawiał Jerzy Kubrak

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych