Rasizm w "Kuchennych rewolucjach"? Szokujące zachowanie Magdy Gessler

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Magdalena Gessler niejednokrotnie balansowała w swoim programie na granicy kultury i dobrego smaku. Niestety jej zachowanie wobec pracownicy jednej z restauracji przekroczyło wszelkie normy.

Restauratorka nie mogła zrozumieć dlaczego w karczmie, którą odwiedziła pracuje… Chinka.

To jest chińska czy jaka restauracja?

— zapytała oburzona Gessler.

Co ciekawe, kobieta z Państwa Środka nie była wcale zatrudniona jako kucharka, ale… marketingowiec. Gdy kobieta wyjaśniła gwieździe TVN-u, że zajmuje się marketingiem, Gessler skwitowała jej uwagę słowami:

Chyba antymarketingiem!

Później, restauratorka nie zwracała się do pracownicy restauracji po imieniu ale po prostu… „Chinka”. W pewnym momencie powiedziała:

Gdzie Chinka?

Na tym nie koniec. Gdy Magda Gessler dowiedziała się, że jako kucharka pracuje Ukrainka, rzuciła następną niewybredną uwagę:

Ja pierniczę! Coś jeszcze mamy z narodowości?

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kobieta z Chin została zwolniona z pracy. Właściciel restauracji tłumaczył to jej słabą znajomością języka polskiego.

Internauci nie kryją swojego oburzenia postawą Gessler. W ich komentarzach często przewija się słowo „ksenfobia” czy „rasizm”.

To nie jest zresztą pierwsza taka sytuacja, bo dość regularnie w tym programie toczy się bekę z obcokrajowców mieszkających w Polsce. Wystarczy, że ktoś mówi nieco inaczej a możecie być pewni, że automatycznie zostanie zdegradowany do „takiego śmiesznego kolesia z dzikiego kraju, co to u nas chce restauracje mieć”

— pisze na Paweł Opydo na blogu zombiesamurai.pl.

Magdzie Gessler nie podobało się chińskie pochodzenia speca od marketingu, Kuba Wojewódzki w chamski sposób drwił z Ukrainek. Czy tak mają wyglądać standardy tolerancji wytyczane przez gwiazdy TVN-u?

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych