Magdalena Gessler niejednokrotnie balansowała w swoim programie na granicy kultury i dobrego smaku. Niestety jej zachowanie wobec pracownicy jednej z restauracji przekroczyło wszelkie normy.
Restauratorka nie mogła zrozumieć dlaczego w karczmie, którą odwiedziła pracuje… Chinka.
To jest chińska czy jaka restauracja?
— zapytała oburzona Gessler.
Co ciekawe, kobieta z Państwa Środka nie była wcale zatrudniona jako kucharka, ale… marketingowiec. Gdy kobieta wyjaśniła gwieździe TVN-u, że zajmuje się marketingiem, Gessler skwitowała jej uwagę słowami:
Chyba antymarketingiem!
Później, restauratorka nie zwracała się do pracownicy restauracji po imieniu ale po prostu… „Chinka”. W pewnym momencie powiedziała:
Gdzie Chinka?
Na tym nie koniec. Gdy Magda Gessler dowiedziała się, że jako kucharka pracuje Ukrainka, rzuciła następną niewybredną uwagę:
Ja pierniczę! Coś jeszcze mamy z narodowości?
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kobieta z Chin została zwolniona z pracy. Właściciel restauracji tłumaczył to jej słabą znajomością języka polskiego.
Internauci nie kryją swojego oburzenia postawą Gessler. W ich komentarzach często przewija się słowo „ksenfobia” czy „rasizm”.
To nie jest zresztą pierwsza taka sytuacja, bo dość regularnie w tym programie toczy się bekę z obcokrajowców mieszkających w Polsce. Wystarczy, że ktoś mówi nieco inaczej a możecie być pewni, że automatycznie zostanie zdegradowany do „takiego śmiesznego kolesia z dzikiego kraju, co to u nas chce restauracje mieć”
— pisze na Paweł Opydo na blogu zombiesamurai.pl.
Magdzie Gessler nie podobało się chińskie pochodzenia speca od marketingu, Kuba Wojewódzki w chamski sposób drwił z Ukrainek. Czy tak mają wyglądać standardy tolerancji wytyczane przez gwiazdy TVN-u?
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/220990-rasizm-w-kuchennych-rewolucjach-szokujace-zachowanie-magdy-gessler