Polska reklama społeczna to plagiat australijskiej produkcji. A za wszystko zapłacą podatnicy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Takie rzeczy tylko w Polsce Tuska! Ministerstwo wydało 8 mln złotych na spot uczulający przed nadmierną prędkością. Problem w tym, iż spot jest plagiatem australijskiego spotu - uczulającego przed tym samym.

O sprawie informuje portal brd24.pl:

Spot, w którym samochód w zwolnionym tempie potrąca pieszego, dziesiątki razy pojawiał się w telewizji. Znany były policjant drogówki Wojciech Pasieczny tłumaczy w nim, że zwolnienie o 10 km/h może ocalić życie przechodniom. To jedna z reklamówek kupionych przez Sekretariat KRBRD działający przy MIiR w ramach kampanii „10 mniej ratuje życie”. Emisja dwóch reklam w 2013 r. kosztowała 8 mln zł, a za ich produkcję – według doniesień medialnych – zapłacono ok. 800 tys. zł.

Porównaj obie produkcje:

Polska produkcja z 2013 r.:

Australijska produkcja z 2006 r.:

Sprawa zakończy się w sądzie? Ewentualne odszkodowanie zapewne zapłacą podatnicy. Tak jak zapłacili za spot.

Więcej na wGospodarce.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych