Majewski o aferach III RP: są "układy i układziki", a jedna patologia pociąga za sobą kolejne

fot. Wydawnictwo Słowa i Myśl
fot. Wydawnictwo Słowa i Myśl

O „układach i układzikach”, czyli Aleksander Majewski, autor książki „Afery III RP”, opowiada o tym jak funkcjonuje obecny system. Ocenia również jak w tym systemie odnajdują się dziś znane osoby na wysokich stanowiskach.

Istnieją „układy i układziki”. Oczywiście ryba psuje się od głowy, a jedna patologia pociąga za sobą kolejne. W obecnym systemie, gdy urzędnicy państwowi wciąż mają wielki wpływ na rozmaite dziedziny życia, od których powinni trzymać łapy z daleka, grunt pod wszelkiego rodzaju nadużycia jest wyjątkowo podatny

— mówi w rozmowie z portalem jagiellonski24.pl.

Majewski nie ma wątpliwości, że te układy są ze sobą mocno powiązane.

Zaczyna się od sitwy rządowo-prokuratorsko-sądowej (wystarczy wspomnieć choćby sprawę Amber Gold), a kończy na pani Jadzi z urzędu gminy, która robi drobne wałki, żeby wcisnąć bratową na stołek jednego z nikomu nieprzydatnych urzędów. Czy rzeczone „układy i układziki” dotyczą polityków? Doświadczenie wskazuje, że zawsze. W końcu ta machina składa się z wielu niezbędnych trybików.

Zapytany o ocenę jednego z często pojawiających się w „Aferach III RP” wątków, czyli o przeszłość kryminalną Sylwestra Latkowskiego, naczelnego tygodnika „Wprost”, odpowiada:

Sama przeszłość kryminalna – w moim osobistym odczuciu – nie powinna dyskredytować w tym zawodzie. W końcu bandzior czy policjant (w tym przypadku bez różnicy) zawsze będzie miał lepsze informacje niż szefowa koła przedszkolanek. Pytanie tylko, w jakiej roli stawia się taki delikwent. Bo jeżeli nagle ekskryminalista robi z siebie strażnika standardów, który weryfikuje dziennikarskie CV i wytycza – jak to się ładnie mówi – obowiązującą linię, to mamy do czynienia z jakimś ponurym kabaretem.

Autor bestsellerów „Spowiedź psa” i „Afer III RP” przyznaje, że ma już plany na następną książkę. Będzie się nieco różniła stylem od poprzednich.

Mam już dość wywiadów. Obecnie, wspólnie z pewnym byłym policjantem kryminalnym, pracuję nad nową książką. Przed nami kilka miesięcy żmudnej roboty. Liczymy na to, że książka wywoła małe trzęsienie ziemi. Dotyczy bowiem konkretnego przypadku działania „seryjnego samobójcy”. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, książka trafi do sprzedaży już w marcu 2015 r. Nie ukrywam, że będzie to najważniejsza rzecz, jaką udało mi się do tej pory zrealizować

— zdradza Majewski.

lap/jagiellonski24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.