Jak hartowała się stal. "Na naszych oczach brutalnie rozwala się tradcyję telewizji zwanej publiczną"

fot. TVP
fot. TVP

Łatwo spowodować, by Wanda Jakubowska zaczęła wierzgać w grobie. Oto powstaje film nr 2 o człowieku, który kulom się nie kłaniał. Leży schlany Karol Świerczewski, żołnierze Drugiej Armii giną, a Stalin chroni pupila. Takich obrazków łatwo można by nakręcić więcej. Niech tylko minister Zdrojewski pojedzie sobie dalej nic nie robić, tyle że już w Brukseli. Może pani Odorowicz przeżyje olśnienie: jak mordowano polskich komunistów w Moskwie; jakiś malutki odcinek o wyjeździe Bieruta w ostatnią podróż; męczeństwo tych, których wrzucano do silosów na „Łączce” . Pokażmy prawdziwe twarze (nie cukierkowate jak w serialu „Czas honoru”). Bristrigerowej, Różańskiego, Fejgina, Romkowskiego Światły. Dodajmy do tego na zakończenie cyklu czekający na dofinansowanie już od prawie 2 lat film Jerzego Zalewskiego „Historia Roja”. Nasz drogi kolega Krzysztof Kłopotowski pyta Andrzeja Wajdę kiedy ten przejrzy na oczy. Kiedy dostrzeże kpinę i pogardę wobec Polaków i ich premiera. Czy rzeczywiście reżyser nie widzi szantażowania przez rosyjskich władców obywateli prywislanskiego kraju pozbawionego armii i będącego znowu – jak ’39 r. – między młotem a kowadłem.

Jeśli nie można inaczej to podzielmy się. To co putinowsko–tuskowo–komorowskie niech zostanie w tvn-owsko, polsatowej tubie. I niech zostanie tam też połowa TVP! Niech ta telewizja przyjmie nazwę np. „weneryczna”(w przeciwieństwie do Woronicza) i serwuje programy lisowo-kraśkowo-czajkowskie. Niech Ziemiec przestanie nas smucić legitymizując swoją obecnością łańcuchową stajnię i niech przeniesie się do nowej prawdziwie publicznej telewizji.

W tej chwili na naszych oczach rozwala się brutalnie kilkudziesięcioletnią już tradycję telewizji zwanej właśnie publiczną. Była prowadzona z błędami i wypaczeniami, ale jednak co jakiś czas, w jakimś tam stopniu starała się ta firma wypełniać misję do której ją powołano. Teraz facet o nazwisku Braun oraz jego dwaj zastępcy – Piwowar i Zalewski – likwidują firmę. Są jej grabarzami.

Proponujemy by grzebali tylko połowę. Właśnie to „weneryczna”. Resztę niech zostawią w spokoju. Można będzie wówczas - mimo wszystko - łatwo i szybko stworzyć zborną i prawdziwą ogólnopolską telewizyjną stację nadawczą z 16 prawdziwymi ośrodkami w terenie. To jest możliwe. To wcale nie tak wielka sztuka. Dajcie połowę tego co macie i już. Udowadnia to niewielka grupka zdeterminowanych ludzi, która pod hasłem „Republika TV” błyskawicznie osiągnęła wysoką oglądalność (oczywiście o tyle, o ile jest to technicznie możliwe).

Nieudacznicy kraczą, że to niemożliwe. Powtarzają mantrę o zaorywaniu. A trzeba walnąć siekierą i podzielić na pół. O dalsze losy prawdziwej telewizji, prawdziwego zespołu twórców i co za tym idzie prawdziwego programu - niech usłużnych partaczy głowa nie boli. Obywatele Radziszewski – Racławicki – Zieliński idźcie sobie precz. A wraz z wami wszyscy, którzy czepiają się jeszcze mknącej donikąd platformy.

Nie tak dawno jeszcze „LOT” zatrudnił na wysokim etacie jako szefa rady nadzorczej Władysława Bartoszewskiego. Tak, tego właśnie Bartoszewskiego, którego kiedyś słuchano i podziwiano. Możecie do tej poddańczej telewizji zabrać również Wajdę, Stuhra, Skolimowskiego i Deląga. Legitymacją może być członkostwo w Towarzystwie Przyjaciół Polsko Radzieckim. Na przykład.

Zbliża się czwarta rocznica kpienia sobie z Polski. Rocznica hańby naszych wystraszonych prokuratorów i ministrów. Niektórzy wprawdzie mówią teraz to, czego nie mówili wcale. Dobre i to. Jest kwestią czasu kiedy staną przed Trybunałem Stanu. Mamy też eksperymentowanie z armią. Odpowiedzialni za obronę kraju przenieśli do Warszawy dowództwo Marynarki Wojennej. Równie słusznie mogliby przeciągać Wisłą okręty. Zanim to wszystko utknie na mieliźnie ludzie muszą zrozumieć, że jesteśmy na równi pochyłej. Lemingi, celebryci i bezkarni złodzieje, również ci w przybrudzonych białych kołnierzykach, to nie są nasi współobywatele. To jakaś dziwna odmiana obojętnych i krótkowzrocznych. Śmieją się w nos dającym się okradać i wyrzucać z pracy. To dla nich naiwniaczki i frajerzy. Tym ostatnim wolno raz na rok pobiegać 11 listopada pod narodowymi flagami. Mogą sobie też powrzeszczeć na stadionach. Odprowadzani będą w kordonach policyjnych, za które płaci społeczeństwo. Protestować można też do woli niedługo – kolejnego 10 kwietnia. Dla przeciwwagi puści się manifę Marszałkowską lub nawet Krakowskim Przedmieściem. Ci z gołymi tyłkami będą mieli wsparcie kaliszowo-palikotowe. A może by na stałe wyznaczyć środę jako dzień cotygodniowych genderowych eventów. Będzie fajno. Hasło już jest dawno wybrane: gołodupki hop do kupki. Wkrótce już 1 maja. Hartujmy się.

Zresztą róbta co chceta!

Stefan Truszczyński

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych