Kangury zginęły po ucieczce z zoo

Fot. PAP
Fot. PAP

Policja z Elbląga wszczęła w środę dochodzenie w sprawie włamania do prywatnego mini zoo i usiłowania kradzieży dwóch kangurów. Zwierzęta uciekły przez przeciętą siatkę ogrodzenia; jedno zamarzło w polu, drugie zginęło pod kołami ciężarówki na drodze krajowej nr 7.

W nocy na policję zadzwonił kierowca jadący obwodnicą Elbląga, która jest częścią ruchliwej "siódemki".

Zgłosił dyżurnemu, że po drodze krajowej skacze kangur. Powiedział, że nie jest to żart -

powiedział oficer prasowy elbląskiej policji Jakub Sawicki.

Na miejsce wysłano patrol drogówki. Niestety jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy zwierzę zostało śmiertelnie potrącone przez ciężarówkę.

W środę rano na policję zgłosił się pracownik elbląskiego mini zoo. Złożył zawiadomienie o usiłowaniu kradzieży z włamaniem. Sprawcy przecięli siatkę ogrodzenia. Prawdopodobnie nie udało im się jednak złapać dwóch kangurów, które uciekły przez dziurę.

Jak poinformowała policja, również drugi kangur nie przeżył. W środę zwierzę znaleziono na polu niedaleko drogi krajowej nr 7. Kangur prawdopodobnie zamarzł.

Straty oszacowano wstępnie na 7 tys. zł. Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

MG/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych