Zakup pierścionka, zaręczyny, planowanie wspólnej przyszłości... Jakie to piękne i romantyczne! Gorzej, gdy ukochana zmieni swoje plany życiowe. Wówczas trzeba szykować wariant alternatywny. Jeden z zawiedzionych narzeczonych postanowił sprzedać swój pierścionek na Allegro, a użytkowników portalu uraczyć opisem własnych przeżyć.
Trochę historii o moim pierścionku... zapytacie po co chłopu pierścionek otóż byłem już prawie zaręczony... prawie... pierścionek budzi we mnie skrajne emocje bo przez tą osobę, którą ciężko nazwać mi "kobietą" straciłem nerwy, zdrowie i łeb... -
nieśmiało zagaja sprzedawca pierścionka (pisownia oryginalna - przyp. red.).
Na tym jednak nie koniec. Zrozpaczony allegrowicz postanowił zdradzić uczestnikom aukcji całą historię jego związku z niedoszłą narzeczoną.
Po kilku ładnych latach kupiłem go z myślą zaręczyn, wspólnego życia... tydzień przed zaręczynami ta pi* poszła w tango.. takie tango ze szlag trafił całe te zaręczyny i nasz związek. Dowiedziałem się "kilku" ładnych rzeczy o mojej "miłości"... o tym, że imprezuje, że sypie się jak domki z Jugosławii.. ! Doszło wtedy między nami do "małej" kłótni i "kilku" rękoczynów! Całe szczęście, że siekira z trzonka spadła we właściwym momencie.. bo byłoby gorąco - tak jak czasem bywało... Ło Boże jak sobie o tym przypomnę, o tym patologicznym moim związku to krew zalewa! Wnętrzności mi się wywracają a kichy przewracają! Po tej kłotni nie wróciliśmy już do siebie i mój łeb zaczął normalniej pracować! Myślałem już że wpadnę w depresję, że mnie strzeli.. lecz wybrnąłem z tego gó**a i dałem radę - znów jestem wesołych mężczyzną :) Lecz.. pozostał tylko jeden problem..ten NIESZCZĘSNY, zasrany pierścionek..! Muszę go sprzedać bo czuję, że przynosi mi nieszczęście- czuję że to właśnie przez niego nie mogę znaleźć nowej kobity- to FATUM i klątwa mojej byłej to powoduje! -
czytamy na Allegro (pisownia oryginalna - przyp. red.).
Niestety nie wszyscy uwierzyli w zapewnienia sprzedaży i uznali to jako żart lub formę reklamy produktu w myśl zasady: "Grunt, żeby mówili, byle nazwiska (w tym przypadku: numeru aukcji - przyp. red.) nie przekręcali". Dlatego sprzedawca postanowił zapewnić użytkowników allegro, że jego wpis nie jest żadnym wygłupem.
1- Pierścionek jest PRAWDZIWY - nie jest to tombak..
2- Jestem JEDYNYM właścicielem pierścionka
3- TAAAAAK macie raaaację- kosztował 439zł a nie 479zł - nie było to wprowadzenie Was w błąd- po prostu pomyliłem taki mały, jeden, czarny przycisk na klawiaturze mojego komputera,a Wy przez to kłócicie się na forach i wyzywacie od najgorszych jakby miało to jakiekolwiek znaczenie Ludzie - trochę luzu... bo zemrzecie na zawał lub się pozażynata !
4- Aukcja nie jest tanim chwytem marketingowym- jak widzicie żaden ze mnie profeSZional sprzedawca i równie profeSZional umiejętności sprzedaży nie posiadam, gdyż pracuję jako zwykły ROBOL - najzwyczajniej w świecie opisałem po krótce moje jakże "wspaniałe" dawne chwile, a okazało się że powstał z tego nie jaki "HIT" jak to pisze 49845865865 ludzi na stronach www przeróżnej maści...
5- Przypominam, że aukcja NIE jest żartem - osoba, która wygra aukcję ma 14 dni na wpłatę za owy jakże zacnie piękny pierścionek, który przynosi jakże takie samo ZACNE szczęście!
6- Osoba, która wygra może się zemną spotkać na piwo, odebrać pierścionek i porozmawiać zemną na jego temat :)
7- Proszę nie zasypywać kolegi e-mailami, wystawił on dla mnie pierścionek grzecznościowo - staram się na wszystkie odpisywać lecz naprawdę ciężko gdyż dostaję po kilkaset na dzień dlatego postanowiłem założyć FP na facebook - tam możesz do mnie pisać i wymieniać się sugestiami, tam przeczytasz kilka dodatkowych info odnośnie sprzedawanego towaru!-
przekonuje sprzedawca pierścionka (pisownia oryginalna - przyp. red.).
I jak tu nie wierzyć nieszczęśnikowi? Chyba nikomu nie chciałoby się pisać tyle dla głupiego żartu, w dodatku w odległych odstępach czasowych... Tym bardziej, że aukcja szczęśliwie dobiegła końca. Oby nowy właściciel pierścionka miał więcej szczęścia. Natomiast byłemu, dedykujemy kultową scenę z filmu "Psy":
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/97703-zabierzcie-ode-mnie-ten-pierscionek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.