Żegnaj botoksie!

Fot.Facebook/Joan Rivers
Fot.Facebook/Joan Rivers

Botoks - to dzięki tej substancji u niektórych osób ze świata show-biznesu nawet po siedemdziesiątce nie widać oznak upływającego czasu. Ale uwaga - botoks wychodzi z mody.

Kobiety, które wielokrotnie poddawały się zabiegowi wstrzyknięcia botoksu, zdążyły się na niego uodpornić, toteż efekty jego działania są krótsze i gorsze niż by chciały. Nic więc dziwnego, że szukają innych metod zachowania młodości.

Gwiazdy po wielu zastrzykach z toksyny botulinowej przestają przypominać siebie. Wśród kobiet zaczęła narastać wręcz niechęć do botoksu, która zamraża twarz i utrudnia im okazywanie emocji

-zauważa portal snobka.pl. 

Jedną z gwiazd, która w tym roku zrezygnowała ze stosowania botoksu jest Gwyneth Paltrow. Aktorka stwierdziła, że po zastrzyku wyglądał jak Joan Rivers.

Z badanie przeprowadzonego przez "The Cosmetic Surgery Guide" wynika, że trzy czwarte Brytyjek, które poddały się zabiegowi, z chęcią zdecydowałyby się na inną, nieinwazyjną metodę. Na dodatek jeśli zabieg jest wykonany nieprawidłowo, a tak ponoć dzieje się w większości gabinetów kosmetycznych, kobieta wygląda nienaturalnie, a czasem nawet śmiesznie. Botoks bowiem zniekształca mimikę twarzy.

No dobrze, ale jak nie botoks, to co? - zapytają, zdaje się dziś już nie tylko panie (patrz: Silvio Berlusconi). Eksperci odpowiadają, że aby wyglądać młodziej nie wystarczy wygładzenie zmarszczek. Można jeszcze usunąć przebarwienia, a do tego nie potrzeba zastrzyków. Na rynku przybywa kosmetyków zawierających kolagen i elastynę o właściwościach odmładzających i ujędrniających. Dziś możliwa jest nawet laserowa stymulacja kolagenu.

Innym odmładzającym zabiegiem jest Venus Freeze z wykorzystaniem działania impulsów magnetycznych i fal radiowych. Dodaje on skórze jędrności, wygładza zmarszczki i zmniejsza obrzęki.

Coraz większa jego popularność wyraźnie pokazuje, że pożądane przez panie są zabiegi bezbolesne i kojarzące się z kosmetyką, a nie z medycyną

-czytamy na snobka.pl.

Najwyższy czas, bo ukuło się już określenie na zachowanie osób przesadnie dbających o urodę i korzystających z operacji plastycznych z wykorzystaniem botoksu. To botoksoreksja. Jest więc szansa, że "botoksorektycy" będą mniej cierpieli i - co dla nich pewnie o wiele ważniejsze - rzadziej będą narażeni na śmieszność.

BR/snobka.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych