Strzelanie do cywilów, tortury, uniemożliwienie poddania się – być może takie zachowania będą wkrótce karane także w grach. Zdaniem Międzynarodowego Czerwonego Krzyża producenci gier wojennych powinni poważnie rozważyć wprowadzenie kar dla graczy, którzy popełniają zbrodnie wojenne i łamią konwencje genewskie.
Gry wideo przedstawiające międzynarodowe konflikty zbrojne wiernie oddają rzeczywistość i dzisiaj ciężko ocenić, czy to co widzimy przedstawia rzeczywiste wydarzenia czy też pochodzi z gry. Czas wprowadzić zasady i system kar stosowany w konfliktach
-zapowiedział w rozmowie z BBC Francios Seneshaud z Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
Pomysł został natychmiast skrytykowany na forach internetowych poświęconych tematyce gier komputerowych. Czy jednak słusznie? Wystarczy przypomnieć masakrę w Columbine High School w Stanach Zjednoczonych z 1999 r. Jeden z dwójki nastoletnich uczniów tej szkoły, którzy strzelając z broni palnej zamordowali dwunastu rówieśników i jednego nauczyciela, a następnie sami popełnili samobójstwo, był zapalonym graczem bardzo brutalnej gry komputerowej o nazwie „Doom”. Chłopak w jednym ze swoich wypracowań określił grę jako „ujście dla swoich myśli i czynów”.
Z drugiej strony nie możemy popadać w paranoję. Jak w każdej sprawie, należy zachować zdrowy rozsądek.
BR/BBC
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/76877-czerwony-krzyz-chce-kar-dla-graczy