Sharon Stone to dla wielu osób ikona piękna. A jak sama gwiazda podchodzi do swojego wyglądu i upływającego czasu?
Aktorka przyznała ostatnio, że po pięćdziesiątce zaczął się dla niej nowy etap w życiu prywatnym i zawodowym.
Każdy człowiek, który przekroczy ten magiczny próg, musi zdawać sobie sprawę, że to szansa na zupełnie nową karierę, miłość, życie. Możesz nie lubić pierwszego etapu swojego życia, ale to nie znaczy, że masz siedzieć na tyłku i nic nie robić, co najwyżej grać w golfa. Pięćdziesiątka to nie kolejna trzydziestka. To nowy rozdział -
powiedziała Stone.
Jednak wiele młodszych aktorek od Stone za wszelką ceną stara się zatrzymać czas i po kolejnych zabiegach przestają przypominać siebie.
Myślę, że niedoskonałości czynią nas atrakcyjnymi. Są zmysłowe, seksowne. Nie krytykuję jednak osób, które decydują się na zabiegi upiększające. Jeśli jest w tobie coś, co chcesz poprawić, popraw to. Nie ma nic złego w chirurgii plastycznej, ale trzeba stosować ją rozsądnie. Jeśli ona sprawia, że wyglądasz lepiej, to świetnie. Ale nie zniekształcaj się, nie kreuj siebie od nowa -
mówi Sharon Stone.
Pod koniec ubiegłego roku aktorka miała wylew krwi do mózgu. Po chorobie Stone na nowo zaczęła doceniać życie i spokój. Może to właśnie wpłynęło na jej opinię o pogoni za pięknem i młodością.
AP/megafon.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/72031-sharon-stone-lubi-swoje-zmarszczki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.