Maciej Stuhr w TVN24 skomentował między innymi wypadek samochodowy - koloizję z 44-letnim motocyklistą - spowodowany przez jego ojca w październiku 2022 r. Zaznaczył, że Jerzy Stuhr nie powinien był wtedy prowadzić auta i wyraził ulgę, że ojciec stracił prawo jazdy.
Maciej Stuhr wskazał, że właściwie to się cieszył, że jego ojciec stracił prawo jazdy.
To taka jedyna optymistyczna rzecz, bo już się bałem o niego. Już pomijając ten tragiczny, nieszczęsny alkohol. Ale on w ogóle już właściwie nie powinien prowadzić samochodu, tylko oczywiście nikt mu tego nie miał odwagi powiedzieć
— przyznał Maciej Stuhr.
Jak wskazał, czas wypadku „to był też ciężki moment i dla całej rodziny, i dla niego”.
I on właściwie pierwszy raz w życiu się musiał, powinien się skonfrontować, z tym że jest winny jakiejś sytuacji. Myślę, że nie był już w stanie tego zrobić do końca, właśnie ze względu na stan zdrowia
— podkreślił.
„To był upadek z wysokiego konia”
Maciej Stuhr zaznaczył, że „raczej właśnie te mechanizmy wyparcia zaczęły tam szaleć”.
I mimo że myśmy byli w dość trudnej sytuacji, wtedy jego najbliżsi próbując mu wytłumaczyć, co się dzieje tak naprawdę, on już potem troszkę stracił orientację, co się dzieje wokół niego
— zauważył i zaznaczył, że jego ojciec „nie do końca wiedział, jak funkcjonuje dzisiaj świat medialny”.
Dla niego to był klasyczny upadek z wysokiego konia. On bardzo chciał, żeby go ktoś przytulił i powiedział „wszystko już będzie dobrze”. A to się nie działo. Wręcz przeciwnie. Więc on zaczynał czasami wierzgać
— mówił.
Jak przyznał, „dość trudne to było do opanowania i kontrolowania”.
Myśmy tam jako rodzina próbowali wiele rzeczy łagodzić i otwierać mu oczy, ale to było trudne bardzo zadanie. I cała ta sytuacja to był kolejny jakiś tam krok w dół. Niestety w jego stanie zdrowia też
— powiedział syn Jerzego Stuhra.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nie żyje Jerzy Stuhr. Wybitny aktor i reżyser miał 77 lat. W ostatnim czasie zmagał się ciężką chorobą
nt/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/717822-maciej-stuhr-wspomina-wypadek-ojca-balem-sie-o-niego