Moda, w której nie można wyjść na ulicę, nie jest modą.
Tak mówiła Coco Chanel. Obchodzimy właśnie 130 rocznicę jej urodzin. To właśnie ona uwolniła kobiety z niewoli sztywnych i niewygodnych gorsetów, ciężkich sukien i bogato zdobionych kapeluszy. Jej zawdzięczamy lekkość i kobiecość w modzie.
Coco Chanel pochodziła z ubogiej rodziny i razem z siostrami kilka lat życia spędziła w sierocińcu. Surowość środowiska, w jakim się wychowała, miała duży wpływ na to, jak patrzyła na modę. Właśnie z tego czasu zostało jej zamiłowanie do prostego stylu, wygodnych ubrań i miękkich dzianin.
Ubranie dla niej nigdy nie powinno być przebraniem. Usuwała niepotrzebne dodatki, falbany i ozdoby. Nie znosiła ciężkich sukien, które krepowały ruchy.
Coco chanel to jej pseudonim, zawdzięcza go ponoć piosence, którą wykonywała w Moulin Rouge - "Qui qu`a vu Coco?". W drodze z kabaretu do ekskluzywnego butiku pomagali jej kolejni mężczyźni jej życia. Jeden z nich - wielka, romantyczna miłość Boy Capel, pomógł otworzyć Coco butik z kapeluszami. To był początek wielkiego modowego imperium Coco Chanel. Po śmierci swej wielkiej miłości - Capela, Chanel całkowicie poświęciła się pracy.
To ona wylansowała styl marynarski - szerokie spodnie, dżersejowe bluzki z pasy, dopasowane żakiety i dwukolorowe buty na małym obcasiku.
Ja tworzę modę , która pozwala kobietom żyć, oddychać, czuć się wygodnie i wyglądać młodo
-tak Coco Chanel mówiła już w latach 30.
Coco Chanel pierwsza połączyła perfumy z modą i wymyśliła... płaszcz przeciwdeszczowy.
Zawdzięczamy jej też "małą czarną". Wszystkie kobiety dobrze wiedzą, że to coś więcej niż zwykła sukienka.
Agnieszka Ponikiewska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/70318-130-urodziny-coco-chanel