Angry Birds to nie tylko gra. To silna marka. Powstają seriale, napoje, setki gadżetów no i najważniejsze...parki tematyczne. Szejkowie też chcą taki.
Fińska firma Rovio Mobile, twórca najczęściej ściąganej gry na smartfon, Angry Birds, nie koncentruje się wyłącznie na rozbudowywaniu aplikacji i nadawaniu bohaterom nowych cech, ale bardzo skutecznie redefiniuje swój biznes, tworząc z niego silną markę w dziedzinie rozrywki.
Jednym z najbardziej lukratywnych działań okazały się parki tematyczne bazujące na słynnych wściekłych ptakach. Dzieciaki mogą się pobawić z namacalnymi bohaterami gry już w Finlandii, Singapurze i Wielkiej Brytanii, dzięki czemu Rovio podniosło sprzedaż w 2012 o 20%.
Chiny, jak łatwo się domyślić, również uległy kolorowym "Birdsom" i na swój sposób (bez licencji) zaadaptowały je we własnych parkach tematycznych, zapewne nazywanymi "Bangry Erds".
Co ciekawe nie doprowadziło to, na podobieństwo zachowania Angry Birds'ów do "wrzenia" w firmie Rovio, a zamiast tego wzbudziło zadowolenie z zanotowanych w Azji zyskach i zainicjowało plany zbudowania legalnie licenjonowanego parku, być może w Szanghaju.
Następne państwa już stoją w kolejce. Do wyścigu o zbudowanie największego parku poświęconego "wkurzonym ptakom" stanęły Dubaj, Abu Dhabi i Doha, które na zjeżdżalnie, bezsensowne proce, na kolorowe trampoliny, pochylnie i oczywiście - wkurzone podobizny ptaków, wszystkie są gotowe wydać 17 mln dolarów . Może się opłacić, szczególnie twórcy "Angry Birds".
Pomimo że w tym roku grę ściągnięto aż miliard razy, fińskie imperium czerpie 50% dochodów właśnie ze sprzedaży licencji. Tylko w 2013 Rovio wydało na rynek serial wideo, linię napojów gazowanych i wystawę. Wycena firmy poszybowała z 1,2 mld $ do 5,5 miliarda $, a nawet 9 miliardów.
Jesteśmy niezmiernie dochodowi i bardzo szybko się rozwijamy, więc możemy sobie pozwolić na finansowanie własnego rozwoju
- mówił na otwarciu linii napojów twórca "Angry Birds", Peter Vesterbacka
W tym przypadku rozwój i kolejna znaczną spuściznę po Rovio sfinansuje budżet któregoś bliskowschodnich bogaczy. Największe szanse ma Katar, który podobno finalizuje negocjację nt. zbudowanie gniazda "wkurzonych ptaków" w Doha.
Warto wspomnieć, że Abu Dhabi, Dubai i Katar są odpowiedzialne za 20 mln ściągnięć gry. Pytanie czy to wystarczy, by ściągnąć jeszcze gości do parku.
Paweł Korsun
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/56666-angry-birds-w-realu