Gigantyczny pyton na Florydzie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
news.ufl.edu
news.ufl.edu

Ostatnio na Florydzie został schwytany największy jak do tej pory pyton birmański – mierzył ponad 5 i pół metra.

Zwierzę zostało schwytane przez Jasona Leona, mężczyznę, który miał już wcześniej do czynienia z pytonami birmańskimi, opiekując się tymi zwierzętami jako hodowca. Pyton podjął walkę – owinął się wokół nogi Leona. Towarzyszący mu ludzie pospieszyli mężczyźnie na pomoc. Leon ostatecznie użył noża i zabił zwierzę, informując o tym następnie odpowiednie władze.

Ostatni podobny przypadek miał miejsce w 2012 roku. Schwytany wtedy wąż trafił na Uniwersytet na Florydzie, gdzie stał się przedmiotem badań studentów (na zdjęciu). Zabity pyton okazał się być samicą - podczas sekcji okazało się, że w brzuchu samica pytona nosiła aż 87 jaj.

Akcja Jasona Leona została doceniona przez władze Komisji Ochrony Dzikich Zwierząt. Kristen Sommers, odpowiedzialna w tej instytucji za dział zwierząt egzotycznych wyraziła swoje uznanie dla akcji Leona, zaznaczając, że Komisja jest wdzięczna zarówno za unieszkodliwienie tak wielkiego egzemplarza, jak i za poinformowanie Komisji o tym fakcie.

Pytony stały się poważnym zagrożeniem dla mieszkańców Florydy. Według szacunkowych obliczeń Komisji Ochrony Dzikich Zwierząt, na południu Florydy jest ich obecnie już około 100 tysięcy. Ich populacja rozprzestrzeniła się w ciągu ostatnich 20 lat. Pyton birmański to gatunek węża pochodzący z południowowschodniej Azji. Na Florydę trafił w latach 90. - najprawdopodobniej uciekł hodowcy zwierząt egzotycznych.

aż/foxnews.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych