Na znak solidarności ze strajkującymi kobietami pojazdy stołecznego transportu publicznego wyjechały w środę na ulice oflagowane barwami Polski i Warszawy. Solidaryzujemy się z kobietami - podkreślał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Jego działania krytykują warszawscy radni PiS.
CZYTAJ TAKŻE:
Stołeczna komunikacja oflagowana na „znak solidarności”
O oflagowanie pojazdów w związku z wyrażeniem solidarności ze strajkiem kobiet Trzaskowski pytany był w środę na antenie Radia Zet.
Jestem włodarzem miasta, który został wybrany przez większość warszawiaków, większość warszawiaków popiera ten protest
— mówił.
Tak jak zapowiedział @trzaskowski, w ramach solidarności ze strajkującymi kobietami, pojazdy @WTP_Warszawa wyjechały dziś na trasy oflagowane barwami Polski i Warszawy
— napisała z kolei Twitterze rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka.
Z inicjatywą strajku pod hasłem „Nie idziemy do roboty” wyszedł Ogólnopolski Strajk Kobiet. Ruch zachęca do brania w środę urlopów „na żądanie”, bezpłatnych lub na oddanie krwi; apeluje także o zamykanie firm i sklepów.
Trzaskowski wspiera protesty
Prezydent Warszawy wyraził poparcie dla tej inicjatywy.
Solidaryzujemy się z kobietami. Jutro dzień szczególny - strajk. Chciałem powiedzieć, że on się spotyka z przychylnością władz miasta
— zadeklarował Trzaskowski na nagraniu opublikowanym we wtorek na Facebooku. Zgodnie z jego zapowiedzią Urząd m.st. Warszawy postara się zorganizować pracę w taki sposób, żeby wszyscy, którzy chcą wziąć udział strajku, mogli to zrobić.
W środę na antenie Radia Zet prezydent Warszawy dodał, że te służby, które muszą działać, będą funkcjonować bez zmian.
Wszystkie najważniejsze funkcje miasto oczywiście będzie spełniać, natomiast jeśli chodzi o inną obsługę obywateli - zobaczymy, ile osób przyjdzie do pracy
— powiedział.
Polityczne gierki Trzaskowskiego
Działania Trzaskowskiego w kontekście strajku krytykują warszawscy radni PiS. Jak powiedział PAP radny Wiktor Klimiuk, ich zdaniem Trzaskowski wykorzystuje obecną sytuację do budowania swojej pozycji politycznej.
Ta działalność nie ma nic wspólnego z samorządem
— wskazał.
Jeszcze niedawno pan prezydent chciał zakładać ruch, który utopił się w ściekach „Czajki”. Teraz widać, że znalazł nową szansę, aby w jakikolwiek sposób zaistnieć. Sądzę, że te działania należy określić jednoznacznie negatywnie
— stwierdził. Podkreślał, że zachęcanie ludzi do protestowania w dobie pandemii jest - jego zdaniem - „skrajnie nieodpowiedzialne”.
Dochodzą też do tego kwestie finansowe, takie jak bezpłatne urlopy czy oflagowanie autobusów
— dodał, podkreślając, że ostatnio warszawiacy mieli do czynienia „z całą serią podwyżek”.
Aktywistki odsłoniły „Pasaż Hańby”
Na Pasażu Wiecha w Warszawie został w środę odsłonięty „Pasaż Hańby”. Na chodniku ułożono kartony z wizerunkami 120 „sadystów odpowiedzialnych za pseudo-orzeczenie tzw. Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ograniczenia dostępu do aborcji”.
„Pasaż Hańby” w Warszawie rozpoczyna cykl wydarzeń, który w kolejnych dniach przeniesie się do innych miejscowości, których mieszkańcy będą chcieli w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Uliczna galeria będzie w środę dostępna w Pasażu Wiecha do godziny 18. Na pasażu można także wyrazić swoje zdanie na temat aborcji wpisując się na specjalnie przygotowanym kilkudziesięciometrowym kartonie.
Za pseudo orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, a właściwie za nieważnym prawnie oświadczeniem pani Julii Przyłębskiej, stoją konkretne osoby, politycy oraz pseudosędziowie. To oni zmusili tysiące kobiet i ich sojuszników do wyjścia na ulicę w środku pandemii, w obronie godności i podstawowych praw człowieka
— powiedziała Karolina Skowron z „Akcji Demokracja”.
Odpowiedzialność za ubezwłasnowolnienie kobiet?
Organizatorzy zaznaczyli, że chcą „pokazać twarze tych, którzy stoją za próbą całkowitego ubezwłasnowolnienia kobiet”.
To dopiero początek. Ich wizerunki zostaną upublicznione w całym kraju. Otrzymają też od naszych aktywistek czerwone kartki, przypominające im, że nie odpuścimy. My kobiety nigdy nie oddamy swojej wolności! Wara od naszych ciał, wara od naszego życia i naszych decyzji
— podkreślała Karolina Skowron.
Aktywistki z „Akcji Demokracja” poinformowały, że za pośrednictwem strony akcja.link/aborcja zebrały już ponad 560 000 wirtualnych podpisów osób, które sprzeciwiają się zakazowi aborcji.
Nikt nie zmusi nas do rodzenia zdeformowanych płodów, do cierpienia w imię czyjejś opresyjnej ideologii
— powiedziała Skowron.
Organizatorki protestu odniosły się także do wtorkowego wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Kaczyński niemal wprost nawoływał do wojny. I tak, to jest wojna, którą my wygramy. Sadyści, idziemy po was! Wywołaliście rewolucję, która w końcu sprawi, że Polska będzie krajem progresywnym, wolnym i przede wszystkim świeckim
— dodała Anna Tomaszewska z „Akcja Demokracja”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/524028-warszawska-komunikacja-oflagowana-na-znak-wsparcia-protestow