Polacy zaskoczyli nie tylko analityków, ale także polityków, łącznie z tymi, którzy wygrali. PiS też został zaskoczony. Myślę, że wystawiając pierwszy garnitur ministrów, liczono że nie wszyscy się dostaną. Polacy zachowali się rozsądnie również w tym wymiarze, że pewna konfrontacja ideologiczno-światopopglądowa, na którą pchała nas opozycja, była absolutnie nie do przyjęcia
— powiedział w programie „Salon Dziennikarski” ks. Henryk Zieliński, red. naczelny tygodnika „Idziemy”, komentując wybory do Parlamentu Europejskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wszystko o eurowyborach 2019. SPRAWDŹ
Jak podkreślił, niedzielne wybory nie były tylko głosowaniem na Prawo i Sprawiedliwość, ale także „przeciwko wariactwom, które zaproponowała druga strona”.
W pewnym momencie Platforma zaczęła przejmować wiele elementów z programu skrajnej lewicy. Tego było za dużo i to spowodowało pospolite ruszenie. Tu zdecydowała frekwencja. Mówiono, że ona nie sprzyja PiS. Ale okazuje się, że Polacy potraktowali te wybory jako rodzaj plebiscytu. Myślę, że jest to dla PiS sygnał, gdzie jest jego zaplecze, o które musi dbać
— dodał ks. Henryki Zieliński.
Mec. Marek Markiewicz, komentując ataki opozycji na wyborców Prawa i Sprawiedliwości, przypomniał że w konstytucji jest jasny zapis, który mówi o godności człowieka.
Oblać pomyjami Kościół, żeby nie mógł pogodzić dwóch stron w duchu kompromisu. Jest wojna totalna „krzywych” z „prostymi”. Biomasa przegłosowała elitę. Elita zaatakowała Kościół, podstawowe wartości. Jak widzę Jurka Buzka, który stoi obok Cimoszewicza, który powiedział, że tych, którzy startują do SN trzeba będzie eliminować z zawodu, to jest to powrót do starych korzeni. W konstytucji jest jasny zapis o godności człowieka. Ona jest elementem człowieczeństwa. Narusza ją ten, który mówi, że przekupiona baba poszła na wybory
— powiedział mec. Markiewicz.
Zdaniem Jana Pospieszalskiego, odtworzyła się trwałość układu pookrągłostołowego.
Widać, jak trwałe jest to porozumie. Z drugiej strony mamy to, co widzieliśmy w wyborach w 1989. Elity mówiły, jak ma się głosować. Teraz wspólnota odrzuciła to, co mówi elita. To pokazuje, jak dalece elity w dalszym ciągu przyznają sobie mandat, by mówić jak jest i ma być. Te wybory to było bardzo podobne powiedzenie przez Polaków „nie”. Ten aktor zbiorowy wkroczył na scenę i pokazał, że jest ważny, że nikt nie będzie mówił, że są nieważni, że mogą pluć im w twarz
— podkreślił Jan Pospieszalski.
Andrzej Rafał Potocki zwrócił uwagę na sondaże. Podkreślił, że wyborów nie wygrywa się od tak, a PiS pracowało na to zwycięstwo 4 lata.
Stworzyło solidny fundament. W chwili ataku na wartości, można było to zdyskontować. Wszystkie sondaże od lat pokazują przewagę PiS. Znam tylko jedną osobę, która trafnie przewidziała wynik wyborów. On powiedział, że spokojnie analizuje sondaże. Wszyscy komentatorzy, łącznie ze mną, byli zdezorientowani i najwyżej dawaliśmy 1-2 pkt. przewagi dla PiS. W momencie konfrontacji na poziomie wartości, kiedy obóz liberalny brutalnie zaatakował obóz chrześcijański, pod znakiem zapytania było to, czy polskie społeczeństwo zmieniło swój system myślenia. Wybory dały na to odpowiedź. Wygrała ta Polska, która jest za wartościami i przeciwna liberalnym eksperymentom
— mówił Andrzej Rafał Potocki.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/449131-pospieszalski-polacy-powiedzieli-nie-tak-jak-w-1989-roku