Serial (a raczej telenowela) w Kazimierzem „Kazem” Marcinkiewiczem i jego było żoną trwa w najlepsze. Isabel skarżyła się na antenie Telewizji Republika, że były premier bryluje w mediach, a dotąd nie zapłacił należnych alimentów. „Nie może być bezkarny” - mówi Olchowicz-Marcinkiewicz.
Telenowala z Marcinkiewiczem trwa! „Kaz” prosi żonę, by nie nasyłała na niego komornika
Była żona „Kaza” Marcinkiewicza z wytrwałością domaga się od niego spłacenia należnych alimentów. Napisała nawet list otwarty do… ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Był wyrazem mojej bezsilności. Obecnie dług wynosi ponad 100 tys. złotych. Byłam niezmiernie zdziwiona, że działania moje, jak i komornika, okazały się bezskuteczne. Są pewne etapy ws. ściągalności długu. Wyrok sądu jest wyrokiem. Proces trwał ponad trzy lata. Przyznano mi alimenty. Miałam pewność, że wyrok prawomocny zapewni mi odzyskanie długu
— opowiedziała o swoich problemach w Telewizji Republika.
Jeśli pan Marcinkiewicz chce nadal być w mediach, nie może być karany. Od momentu prawomocnego wyroku nie dostałam ani złotówki
— dodała.
Ochnowicz-Marcinkiewicz tłumaczyła, że komornik nie może ściągnąć alimentów, ponieważ Marcinkiewicz ukrywa swoje dochody.
Człowiek wmawiający obywatelom swoje prawdy, który jednocześnie nie przestrzega prawa, nie może być wiarygodny
— podkreśliła.
Dochodzę w tej sytuacji wyłącznie swoich praw! Mamy tu do czynienia z wyrokiem sądu. Jestem zatem oburzona faktem, że pan Marcinkiewicz zapraszany jest do wielu mediów, gdzie wypowiada się na najróżniejsze tematu
— dodała.
Wizyta w studiu Telewizji Republika to nie wszystko. Co kilka dni na swoim Facebooku była żona „Kaza” wypuszcza posty, w których skarży się na swój los i postępowanie Marcinkiewicza.
Błagam dziennikarzy, aby pierwsze pytanie do Kaza Marcinkiewicza przy okazji kolejnego wywiadu było pytaniem o alimenty: czym dla niego jest wyrok sądu i prawo (dlaczego ich nie przestrzega?). Czy łamanie prawa uważa za sprawę osobistą
— czytamy.
I jak pisać poważnie o kimś niepoważnym?! W przerwie od wystąpień publicznych zajmuje się Pan fizyką, tzn. swoją fizycznością, udostępniając hojnie ‘selfies’ na Instagramie, gdzie pręży Pan muskuły, wyciska ‘ostatnie poty’ na różnych sprzętach, ledwo widocznych, bo przysłonietych Pana ciałem
— napisała na swoim Facebooku.
Rozumiem, że kultywuje Pan hasło: Ja, Ja, Ja (w zastępstwie yes yes yes)? Warto ładnie wyglądać, ale do płacenia alimentów nie ma takiej konieczności. Więc w przerwie od ćwiczeń i brylowania w TV, proszę Pana o wykonanie przelewu na kwotę 112tys (tyle jest Pan winien) i dokonywać kolejnych wpłat terminowo
— zwróciła się do swojego byłego męża.
kpc/Telewizja Republika/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/433739-byla-zona-kaza-skarzy-sie-nie-placi-alimentow