Politycy Prawa i Sprawiedliwości zadecydowali o wykupieniu kolejki na Kasprowy Wierch. Koszt wykupu ma wynieść nawet 200 mln złotych. Kolejka została sprywatyzowana cztery lata temu. Właścicielem kolejki na Kasprowy Wierch miałyby zostać podhalańskie samorządy.
Fundusz Mid Europa Partners, do którego należy kolejka, już zdecydował o sprzedaży. Wkrótce zamierza wypuścić na giełdzie akcje Polskich Kolei Linowych. Politycy PiS chcą, by skupowały je podhalańskie samorządy.
Przypomnijmy, że rząd PO-PSL w 2013 r. wydał zgodę na przejęcie za 215 mln zł 99 proc. akcji Polskich Kolei Linowych – m.in. z kolejką na Kasprowy Wierch – przez fundusz Mid Europa Partners. „Powrót kolejki w polskie ręce” obiecali w kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i Andrzej Duda.
Będziemy kolejkę wykupywać, taka zapadła decyzja. Trwają jeszcze ustalenia, co do szczegółów transakcji. Czy główną stroną kupującą mają być podhalańskie samorządy, czy też udziałowcem będzie również Ministerstwo Infrastruktury
— powiedział Jan Piszczura, szef PiS w powiecie tatrzańskim.
Jesteśmy blisko wypracowania formuły, która pozwoli wrócić kolejce na Kasprowy Wierch do rodzimych właścicieli
— podkreślił Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury,
Kolejka na Kasprowy jest ważna dla regionu. Dobrze byłoby, żeby samorządy miały na nią jak największy wpływ
— uważa burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.
Warto dodać, że w związku z tą sytuacją Ministerstwo infrastruktury nie będzie już próbowało unieważnić prywatyzacji kolejki. Z kolei zarządzający funduszem Mid Europa Partners nie ukrywają, że na sprzedaży będą chcieli zarobić.
Przypomnijmy, że „kariera” Kasprowego Wierchu rozpoczęła się na pięć lat przed mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym zaplanowanymi w Zakopanem w 1939 r. Ministerstwo Komunikacji zleciło wykonanie prac studyjnych dotyczących postawienia kolejki linowej w Tatrach.
Ledwo rząd II RP ogłosił plan budowy maszynerii na Kasprowy Wierch, zaprotestowały Państwowa Rada Ochrony Przyrody i środowiska związane z tatrzańską turystyką. W takiej atmosferze w lipcu 1935 r. zapadła decyzja o budowie. Na wieść o niej cała Państwowa Rada Ochrony Przyrody podała się do dymisji, gdyż nie godziła się z ingerencją cywilizacji w tatrzańską przyrodę.
Roboty rozpoczęły się 1 sierpnia 1935 r. 26 lutego 1936 r. kolejka ruszyła w pierwszy kurs z Kuźnic na Myślenickie Turnie. Pierwszy wagonik dojechał na Kasprowy Wierch w niedzielę 15 marca 1936 r., po 227 dniach budowy. Koszty inwestycji przekroczyły 3,5 mln zł. Zwróciły się jeszcze przed 1939 r. W 1938 r. obok górnej stacji kolejki na Kasprowym Wierchu postawiono jeszcze obserwatorium astronomiczne.
Ostatni raz wagoniki za pomocą maszynerii z lat 30. wjechały na szczyt 6 maja 2007 r. Pobito tym samym rekord Europy w długości eksploatacji górskich kolei. Przebudowa rozpoczęła się dzień później i kosztowała około 10 mln euro. Kolejka zyskała nowy napęd, nowe wagoniki i nowe podpory. W 2013 r. postanowiono ją sprzedać, by pomóc wydostać się z kłopotów finansowych Polskim Kolejom Państwowym.
wkt/krakow.wyborcza.pl/wikipedia
-
Sieć Przyjaciół. Dołącz do naszej społeczności!
To jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika wSieci w pakiecie z miesięcznikiem wSieci Historii na wszystkich urządzeniach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/328431-kolejka-na-kasprowy-wierch-zostanie-wykupiona-adamczyk-jestesmy-blisko-wypracowania-formuly-ktora-pozwoli-wrocic-kolejce-do-rodzimych-wlascicieli