Czy to tylko żerowanie na sentymencie starszych graczy, czy tez może nowy trend retro? Zapewne niedługo się okaże, wraz z wynikami sprzedaży konsoli.
A póki co, możemy zapowiedzieć pojawienie się ponownie na rynku konsoli NES (w Polsce duża popularnością cieszyła się inna pod nazwą Pegasus, która była w rzeczywistości podróbka japońskiego urządzenia). Oczywiście również w Polsce.
Konsolka oficjalnie nosi nazwę Nintendo Classic Mini: Nintendo Entertainment System. I choć w nazwie ma classic, to osoby wciąż posiadające kartridże ze starymi grami, muszę zmartwić, nie pasują one do nowego NES-a… Niestety, nowy NES nie ma możliwości korzystania z Internetu, ani podłączenia do niego bardziej współczesnego nośnika danych. To minusy. A plusy?
Za około 300 zł (z groszami) kupimy w komplecie konsolę, kabel HDMI, gamepad Nintendo Classic Mini: NES Controller (można będzie kupić zestaw z dwoma kontrolerami), USB umożliwiające podłączenie konsoli do zasilenia i – uwaga – aż 30 gier!
Japoński producent zapowiada również, że nowy NES ma współpracować z nowymi konsolami: Wii i Wii U a także mieć możliwość podłączenia możliwości podłączenia klasycznego pada do Wii Remote’a. Choć biorąc pod uwagę niewielką popularność konsol Nintendo w Polsce, pewnie niezbyt wiele osób będzie miało taką możliwość.
Jak wspomniałem, czy to tylko żerowanie na sentymencie czy nostalgii, przekonamy się niedługo. Oficjalna premiera nowego NES-a odbędzie się w Europie 15 listopada, ale sprzęt można zamówić przedpremierowo.
p.g.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/301504-nintendo-wprowadza-do-sprzedazy-nowa-wersje-konsoli-nes