„Wyborcza” zaniepokojona wewnętrznym sporem w PO. „Misiek i KOD dzielą Platformę. Czy jest możliwy rozłam?”

Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Zawieszenie Michała Kamińskiego, bliskiego współpracownika Ewy Kopacz, ujawniło stare podziały w PO. Czy jest możliwy rozłam? – zastanawia się portal „wyborcza.pl”.

Według portalu czwartkowe posiedzenie klubu PO, na którym część polityków, z Bogdanem Borusewiczem i Stefanem Niesiołowskim na czele, skrytykowała partyjne władze, pokazało duże napięcia w partii.

Obaj krytykowali wpisaną do regulaminu klubu zasadę, że wszystkie wystąpienia medialne posłów muszą być konsultowane z Marcinem Kierwińskim odpowiedzialnym za politykę medialną klubu. Za naruszenie tej zasady zawieszono niedawno w prawach członka klubu Michała Kamińskiego (nazywanego „Miśkiem”), bliskiego współpracownika Ewy Kopacz

—pisze „Wyborcza.pl” i zaznacza, że Schetynę krytykowali też Kopacz i były wicepremier Cezary Grabarczyk, m.in. za ostatnią kampanię billboardową PO. Oboje to liderzy dawnej „spółdzielni”, która w poprzedniej kadencji Sejmu, wspierając Donalda Tuska, była w opozycji do Schetyny.

Czy w PO jest dziś możliwy rozłam i wyjście z partii grupy około dziesięciu posłów skupionych wokół Kopacz? (Bogdan) Borusewicz uważa, że mimo ostrej dyskusji na czwartkowym klubie takiego zagrożenia nie ma

—twierdzi portal. Ale nie jest do końca przekonany.

Część naszych rozmówców uważa, że byłby on bardziej prawdopodobny, gdyby już dziś powstała koalicja całej opozycji przeciwko PiS. Wtedy krytycy Schetyny mieliby większą szansę na jedynki na listach koalicji niż w PO Schetyny. Ale na szeroką koalicję na razie się nie zanosi

—przekonuje portal. Według „wyborcza.pl” to właśnie ta kwestia wywołuje największy spór w PO, a nie sprawa Kamińskiego. Borusewicz, Kopacz i jej współpracownicy uważają, że Platforma powinna wejść do organizowanej pod parasolem KOD koalicji Wolność, Równość, Demokracja i przygotowywać się do wspólnego startu w wyborach za trzy i pół roku.

Liczą się z pełną kadencją PiS, ale wiedzą też, że Jarosław Kaczyński jest zdolny do ryzykownych decyzji.

Protesty społeczne nie słabną, aktywność opozycji w Sejmie jest duża, nacisk Komisji Europejskiej będzie się zwiększał i w jakimś momencie Kaczyński może się zdecydować na wcześniejsze wybory

—argumentuje Borusewicz w rozmowie z portalem.

A wtedy możemy nie zdążyć przygotować wspólnych list. Lepiej o tym rozmawiać już dziś

—dodaje.

Schetyna w przyspieszone wybory nie wierzy. Nie wyklucza wspólnych list całej opozycji za trzy i pół roku, ale teraz stawia na szyld PO. W tym czasie chce uporządkować partię i odbudować społeczne poparcie do około 30 proc. Na razie – jak twierdzi „wyborcza.pl” PO ma połowę tego, a „ciągłe zajmowanie się samą sobą nie poprawia jej notowań”.

Serwis z Czerskiej pisze także o spotkaniu Grzegorza Schetyny z zawieszonym Jarosławem Wałęsą.

Wzięliśmy się za bary, ale jest szansa na porozumienie

— powiedział Wyborczej.pl syn Lecha Wałęsy.

Ryb, wyborcza.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.