Doświadczony surfer zaatakowany przez rekina. Życie uratował mu kolega

fot. FreeImages
fot. FreeImages

Zaatakowany w środę wieczorem na wsch. wybrzeżu Australii w pobliżu Kiamy 22-letni surfer ocalał, bo jego poranione ciało zostało doholowane z odległości 100 m do brzegu przez kolegę, który zatamował krwawienie i w porę wezwał pomoc - podała policja w Sydney.

Brett Connellan z poranioną ręką i udem został przewieziony helikopterem do szpitala w Sydney.

Stracił sporą część lewego uda. Mięsień czworogłowy został praktycznie wyszarpany aż do kości

— powiedział przedstawiciel służby medycznej w St. George Hospital.

Z uznaniem wypowiedział się on też o fachowości pierwszej pomocy, jaka została udzielona rannemu przez kolegę surfera, który umiejętnie zablokował krwawienie i unieruchomił poranioną lewą, nogę przywiązując ją do prawej.

Nic nie wiadomo na temat rekina, który zaatakował doświadczonego amatora surfingu, jakim jest Connellan. Lekarze spodziewają się określić gatunek i rozmiary drapieżnika na podstawie ran, jakie odniósł.

lap/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych