Wygrana Anny Marii Anders w wyborach uzupełniających do Senatu to sukces, który należy docenić. To nie było zwycięstwo przesądzone!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Przemysław Piątkowski
PAP/Przemysław Piątkowski

Wygraną Anny Marii Anders w wyborach uzupełniających do Senatu należy docenić.

Prawo i Sprawiedliwość wygrało w zderzeniu ze zjednoczoną koalicją całej opozycji. Dodatkowo startował kandydat partii KORWIN (zdobył ponad 3 proc. głosów).

Wynik pani Anders to ponad 47 proc. Wynik Mieczysława Bagińskiego (kandydata opozycji) to 41 proc.

Warto przypomnieć, że w wyborach październikowych obecny wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski zdobył 49,65 proc. - a więc też nie przekroczył 50 proc.

Co ważne, pani Anders to typowy kandydat „spadochroniarz”. Nie oznacza to oczywiście deprecjonowania tej kandydatury, ale uznanie faktu, że zwłaszcza w wyborach zawężonych lokalnie kandydaci miejscowi - tacy jak Bagiński - mają naturalną premię.

I wreszcie najważniejsze. W zachodnich demokracjach wybory uzupełniające to zawsze przede wszystkim miernik siły opozycji. Np. w Wielkiej Brytanii liderów opozycji ocenia się po tym, czy potrafią wygrywać tego typu wybory, wypadające w środku kadencji. Dodatkowo przyjmuje się, że wyborcy są w stanie w takich wyborach łamać tradycyjne afiliacje partyjne danego okręgu, wysyłając w ten sposób „żółte kartki” źle ocenianej władzy.

Oczywiście, można powiedzieć: opozycja jeszcze nie wygrywa. To jednak nieco fałszywe przedstawienie naszej dynamiki politycznej. Bo przecież rząd PiS i prezydenta zaatakowano z całą siłą zaraz po wyborach. Był to ostrzał ze wszystkich armat. Wybory na Podlasiu były testem tego właśnie ostrzału. Z wynikiem oczywistym: konstrukcji nie naruszono.

Ostrzał będzie oczywiście trwał, ale nie będzie już taki silny, bo mapa zasobów zaczyna wyglądać inaczej. Fundamenty też będą krzepły.

Jeśli więc zjednoczona opozycja nie potrafiła wygrać, to znaczy, że to ona ma problem. I chyba już to widzi. Ważnym sygnałem jest powołanie „Klubów Obywatelskich” Platformy też nominalnie Obywatelskiej. Grzegorz Schetyna wyraźnie szykuje się na dłuższy marsz, i próbuje sięgać po rozwiązania tak skutecznie wykorzystane w opozycji przez Prawo i Sprawiedliwości.


Ponadczasowy wywiad - rzeka z Jarosławem Kaczyńskim:„Czas na zmiany”. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”. Polecamy!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych