Przygotowania do Świąt w pełni. Zakupy, porządki, kartki z życzeniami i wielkie rodzinne spotkania. Jak Polska długa i szeroka, każdy region ma swoje tradycje związane z kuchnią, wigilijnymi potrawami i upominkami na Boże Narodzenie. Zawsze jednak na stołach winny się znaleźć się wszystkie płody ziemi, a wigilijnych potraw powinno być dwanaście. I ważne, by każdej spróbować, bo to ma zapewnić szczęście przez cały najbliższy rok.
Na północy w tym czasie królują ryby. Te w galarecie i w pomidorowym sosie. Smażone w panierce i te sauté. Do tego sałatki, przekąski i kompot a nawet zupa z suszu. Dwanaście wigilijnych potraw z barszczem i pierogami w roli głównej. Nierzadko serwowana jest zupa grzybowa, rybna, czy pomidorowa.
Na południu jest nieco inaczej. Na stołach dominują ciepłe strawy, w tym smażone ryby i mięsa.
W naszym domu potrawy świąteczne serwowane są głównie w formie ciepłych dań, z ziemniakami. Nie przygotowujemy zbyt wielu zimnych przystawek, ponieważ tu w Nowym Sączu, z którego pochodzę, spotkanie wigilijne odbywa się w formie rodzinnego obiadu. Tym faktem nierzadko zaskakujemy gości znad morza
— opowiadała mi pani Józefa.
Na Górnym Śląsku popularne są postne gołąbki z kaszy perłowej i grzybów. Wśród słodkich przysmaków królują śliszki — makowe ciasteczka moczone w mleku, posypywane piernikiem.
Na Dolnym Śląsku prym wiodą pierogi i zupa z kiszonej kapusty z dodatkiem grochu i grzybów. By wieczór osłodzić, podaje się kluski z makiem.
Na Mazowszu na stołach króluje karp w wielu postaciach, śledź, a nawet sandacz. Prym wiedzie barszcz czerwony z uszkami. Często pojawiają się rwaki, kopytka serwowane z kapustą i grzybami. Podaje się również mazowiecką zupę grzybową, a dokładnie biały barszcz z grzybami na zakwasie z kapusty. Nierzadko robione są kluski z makiem, grube i długie, zwiastujące pomyślność.
W Małopolsce na uwagę zasługują moskole, a dokładnie podpłomyki z ciasta ziemniaczanego, serwowane do grzybów oraz pamuła, ciekawy słodko-słony barszcz ze śliwek.
Na Podlasiu słodko wodzi za nos kutia przygotowywana z pszenicy, maku, miodu i bakalii.
Zawsze czekaliśmy na tę słodycz. To wspomnienie mojego dzieciństwa. Dziś serwuje go moim dzieciom i wnukom, za każdym razem sama delektując się jego smakiem
— wspominała Maria, dziś mieszkająca w Trójmieście.
W Wielkopolsce nie zabraknie ziemniaków w mundurkach, barszczu czy karpia w piernikowym sosie.
Jak widać nie ma jednego przepisu na wigilijną wieczerzę, chyba że ten, mówiący o spokojnych rodzinnym biesiadowaniu. Wśród najbliższych, pielęgnując najmniejsze tradycje. Pośród dzieci, radując się wszechobecnym gwarem i szaleństwem prezentów. Wśród zwierzaków, doceniając serwowane strawy i niezwyczajne towarzystwo. Właśnie to wszystko składa się na magię Świąt, oczekiwanych, niebanalnych, być może oprószonych śniegiem. Wówczas bajką staje się najmniejsza chwila, najbardziej ulotna, smakowita i pełna miłości. Czego wszystkim już dziś życzę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/275141-swiateczne-szalenstwo-kulinarne