Kocia kawiarnia. Ruszył Kraków, wkrótce ruszy Warszawa

Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

Kot własnymi ścieżkami chodzi. Zwyczajnie. Jednak kiedy na owe ścieżki wprowadzi człowieka, zaczyna się robić niezwyczajnie.

Bo kot, jak nikt inny sprzyja pozytywnej, spokojnej relacji wśród ludzi, wdzięcznie jednoczy zebranych i z nieskrywaną pasją pobudza do działania. Dowodzą tego kolejne kocie kawiarnie na całym świecie. Dziś również w Polsce, ponieważ ruszyła „Kociarnia” w Krakowie.

Tu można spocząć wśród ciekawskich sierściuszków, spożyć smakowite słodkości, wypić gorącą kawę i zatopić się w magicznych oczach niejednego mruczka. Tutejsze kociaki to wcześniejsi mieszkańcy schroniska. Dziś rezydują w kociarni i jednocześnie czekają na nowy dom. Jeśli gość z którymś z nich się zaprzyjaźni, będzie mógł go adoptować. Tym samym kocio - kawiarnia staje się doskonałym miejsce zarówno dla mruczków, jak i dla ludzi.

Zaprosimy Cię w czarodziejskie miejsce, gdzie przechodząc przez szafę, znajdziesz się w „Kocim Raju”, w którym gospodarzami są koty. Tutaj możesz poczytać książkę, gazetę lub po prostu pobyć z kotem

—informują organizatorzy na stronie kociakawiarniakrakow.pl.

„Kociarnia” przy ulicy ul. Krowoderskiej 48 powstała dzięki pasji i zaangażowaniu Ewy Jemioło oraz crowdfundingu i kociarzom, którzy w dużej mierze kawiarnię sfinansowali.

Na swoją klubo-kawiarnię czekają też Warszawiacy. A jej otwarcie nastąpi już wkrótce.

„Miau Cafe będzie domem dla 8 -10 kotów, które na stałe będą zamieszkiwały naszą kawiarnię. Lokal ze względów sanitarnych i wymogów SANEPIDU, będzie podzielony na dwie części: jedna to część „kawiarniana”, gdzie koty nie będą miały wstępu, druga to bawialnia, czyli miejsce pełne kocich zabawek, drapaków, legowisk, tuneli i kocich kryjówek.

Tutaj też będzie możliwość spędzenia czasu w towarzystwie naszych podopiecznych

—informuje na swojej stronie inicjatorka, Ania Pawlicka.

Kocimi rezydentami Miau Cafe mają być koty z fundacji, schronisk i lecznic, które szukają stałych domów. Miejsce to będzie alternatywą do schroniskowych klatek. W ten sposób zwiększą się też szanse na kocie adopcje. Miejsce to jednocześnie przyniesie realną pomoc i możliwość spędzenia ulotnych chwil, przebywającym tu ludziom i mruczkom. Przedsięwzięcie wiąże się z dużymi nakładami finansowymi, dlatego też pomysłodawczyni, podobnie jak jej poprzedniczka z Krakowa, postanowiła działać na portalu crowdfundingowym. Koszty związane z wynajmem lokalu oraz z wszelkimi kwestiami organizacyjnymi właścicielka kawiarni pokryje z własnej kieszeni.

Projekt kociej kawiarni dobiega końca. Ostatnie przygotowania i ruszam pełną parą. Przywitam gości na ulicy Zawiszy 14, wraz ze schroniskowymi kociakami, dla których miejsce to stanie się domem tymczasowym. Będzie to okazja do spotkania w nietuzinkowym gronie, z przesłaniem promowania adopcji

—opowiadała mi Anna Pawlicka, inicjatorka.

Dla przypomnienia, pierwsza na świecie kocia kawiarnia powstała na Tajwanie. W samym Tokio znajduje się aż 39 takich miejsc. Trzy lata temu otworzono pierwszą, europejską w Wiedniu. W sumie w Europie jest ich przynajmniej dziewięć. Czas więc na Polskę. Mamy już koci Kraków, a za chwilę ruszy Warszawa.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych