Pocztówka z wakacji - zabytkowe tramwaje

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Andżelika Brzozowska-Przybek
fot. Andżelika Brzozowska-Przybek

Po szynach zuchwale przemierza miasto. Turkoce i stuka, i z hukiem otwiera drzwi. Sprytnie omija miejskie zatory. Znamienny symbol niejednego miasta świata. Tramwaj.

Jako pierwszy przed oczami pojawia się żółty okaz z Lizbony. Nic dziwnego. Przejażdżka nim to istotny punkt programu każdej wycieczki. Sprytnie, pomiędzy zaułkami, przemierza najstarsze dzielnice. Pod górę i z góry. I nawet tłok nie przeszkadza, bo każdy skupia się, by uwiecznić śliczne, wręcz osobliwe budynki i miejsca. Podróż najbardziej znaną linią nr 28 nieustannie dostarcza moc wrażeń. Jednocześnie zaspokaja ciekawskie oczy turysty.

Przemierzając Alfamę, Baixe, Chiado zapewnia Lizbonę w pigułce pozytywnych doznań. Owa najsłynniejsza linia, siedmiokilometrowej długości, działa od 1914 roku, łącząc Plac Martim Moniz z dzielnicą Prazeres. Tylko niektóre kursy mają krótszą trasę kończącą się na Grace z Estrela.

fot. Andżelika Brzozowska-Przybek
fot. Andżelika Brzozowska-Przybek

Dzięki tej podróży mamy okazję podziwiać, z daleka i bliska Katedrę Sé, Zamek Św. Jerzego i piękne kamienice zdobione azulejos w kolorze blue. Owe charakterystyczne wagoniki tramwaju nr 28 wykonane są z drewna. I mimo przewidzianej liczby miejsc niejednokrotnie zabierają nadwyżkę, spragnionych osobliwych wrażeń, pasażerów.

Ten znamienny lizboński tramwaj w rzeczywistości jest tramwajem amerykańskim, którego szyny były zainstalowane nad ziemią. Później zastąpiono je szynami rowkowymi, znanymi obecnie. W języku portugalskim nazywa się je „carris”. Stąd tez nazwa firmy zajmującej się min obsługą tramwajów w dzisiejszej Lizbonie. A dawnej o słynnych lizbońskich tramwajach mawiano „Americanos”.

fot. Andżelika Brzozowska-Przybek
fot. Andżelika Brzozowska-Przybek

Spoglądając na polskie ulice nie trudno dostrzec coraz więcej zabytkowych pojazdów na szynach. Dziś odzyskują dawną świetność. Restaurowane i przywracane do życia już samą obecnością opowiadają historię sprzed lat. Przykładów można podawać wiele.

Po pierwsze zabytkowy tramwaj 0, należący do Krakowskiej Linii Muzealnej. Pojazd kursuje w każdą niedzielę oraz święto wakacji, aż do 20 września 2015 r. Podobnie do lizbońskiego przemierza najstarsze zaułki miasta i wąskie uliczki. Mijając zabytkowe kamienice i planty, przywołuje na myśl czasy obecnym nieznane i nieco zapomniane. Co więcej, przywodzi na myśl klimat z Lizbony, za sprawą tramwajowej magii i cudów architektonicznych miasta.

Wrocław przywrócił na tory osobliwości, które imiona zawdzięczają bohaterom bajek i historii. Stąd wśród zabytkowego taboru zobaczymy tramwaje: „Jaś i Małgosia”, „Baba Jagę”, „Juliusza”, czy „Mikołaja”. Zabytkowy „Jaś i Małgosia” to 2-wagonowy tramwaj typu „Berolina” z roku 1905, produkowany w latach 1898 - 1905, eksploatowany do lat 30. w Berlinie i Wrocławiu. Były to jednoczłonowe dwustronne i dwukierunkowe okazy produkowane w wersji silnikowej i doczepnej-biernej, w których stanowisko motorniczego umieszczono na otwartym pomoście, a przedział pasażerski oddzielono przesuwanymi drzwiami. Drewniane ławy służyły jako miejsca siedzące. Ostatecznie wycofano je w latach 30. Dziś przeżywają kolejne chwile świetności.

Z kolei zabytkowy tramwaj jednowagonowy N-ka „Mikołaj” z 1949 roku charakteryzował się prostą konstrukcją. Pojawił się, by odbudować zniszczoną po wojnie infrastrukturę. Wzorowano go na niemieckim wagonie wojennym Kriegs-Strassenbahn-Wagen, produkowanym również w Polsce wojennej. Posiadał drzwi płatowe otwierane ręcznie, które z czasem zmieniano na elektryczne. Dziś dzięki zespołowi ludzi ponownie przemierza miejskie torowisko, przyciągając mieszkańców, jak i gości miasta Wrocławia.

Turystyczne linie zabytkowe tworzą również wakacyjny obraz miasta Bydgoszczy. Tu kursują tramwaje typu Herbrand lub „N5”. Na trasie linii tramwajowej nr 10 przemierzymy wyjątkowy odcinek z ul. Wyścigowej do Lasu Gdańskiego.

Tramwajowa linia turystyczna z Łodzi do Lutomierska wyruszyła już po raz trzynasty. Na trasie linii 43 pojawił się bowiem zabytkowy skład złożony z wagonów 5N i 5ND z początku lat 60. Zaszczyci swoją obecnością aż do 20 września, przemierzając torowiska w każdą niedzielę i dzień świąteczny. Istnieje przy okazji możliwość zwiedzania zajezdni Brus. Krakowska Linia Muzealna obsługiwana jest przez modele pochodzące z 1912, 1925, 1938 roku oraz z lat 50. XX wieku. Jednocześnie organizatorzy zapraszają na wakacyjne pikniki z Klubem Miłośników Starych Tramwajów. Kolejne przewidziano na 15 sierpnia oraz 20 września.

Gdańsk wakacyjnie organizuje wycieczki magicznym tramwajem typu N z 1952 roku. Przejazdy odbywają się w każdy weekend na trasie Brama Wyżynna — Latarnia Morska w Nowym Porcie.

Godziny kursów tramwajów dopasowaliśmy tak, aby turyści mogli obejrzeć jedną z atrakcji Latarni Morskiej, czyli »spadającą kulę czasu«

—mówił Jerzy Zgliczyński prezes Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.

Po drodze można podziwiać m.in. Europejskie Centrum Solidarności, PGE Arena, a także park i plażę w Brzeźnie.

Szczecin od zawsze kojarzył mi się z mocno klekoczącym taborem, którego wnętrze zdobiły drewniane podłogi i siedzenia. Dziś miasto przemierza wakacyjna linia turystyczna „0”, którą obsłużą w tym roku cztery wagony (dwa wagony pojedyncze i jeden skład złożony z dwóch wagonów).

A co mówi historia?

Otóż pierwsza linia kolejowa znana jako dzisiejszy „tramwaj”, Swansea and Mumbles Railway, została otwarta w 1804 roku w Wielkiej Brytanii. Wówczas pełniła funkcję transportu węgla i rud żelaza. Natomiast pierwszy miejski tramwaj wyruszył na tory dzięki pracy inżyniera Johna Stephensona. Był to rok 1832. Wówczas wagoniki po szynach ciągnęły zaprzężone don konie. W 1835 roku otworzono pierwsza linię tramwajową w Nowym Orleanie, co dało rzeczywisty początek najstarszej, funkcjonującej nieprzerwanie sieci tramwajowej świata.

fot. Andżelika Brzozowska-Przybek
fot. Andżelika Brzozowska-Przybek

Słowo tram i tramway zawdzięczamy Szkocji. Pierwotnie określało ono wagoniki transportujące m.in. węgiel. Słynny „tramway” w sumie z angielskiego zapożyczyło wiele innych języków, z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, gdzie transport ten pojawia się pod nazwą trolley, trolley car, czy streetcar.

Lizbona, Wrocław, Kraków, Gdańsk, bez znaczenia, każde staje się wyjątkowe za sprawą magii tramwajów, wspomnień przeszłości przemierzającej torami miejskie zakątki.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych