Dzień Dziecka i bracia mniejsi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.Andżelika Brzozowska-Przybek
fot.Andżelika Brzozowska-Przybek

Dziś słoneczny i piękny Dzień Dziecka. Jeden z tych najszczęśliwszych dni w roku, kiedy wszystkie oczy skierowane są w stronę naszych pociech.

To doskonały moment, by zwrócić uwagę na potomstwo braci mniejszych, często tak okrutnie traktowanych za sprawą człowieka. Bo oto maluchy z przemysłowego chowu krów, kóz, świń, kur, czy kaczek o szczęśliwym dzieciństwie pojęcia nie mają. Odrywane od matek wkrótce po porodzie, nigdy nie zaznają prawdziwej opieki i czułości. Nie zdążą skosztować mleka z matki, bo jest ono niezbędne w dalszej, masowej produkcji. Pozostawione same, wystraszone, w niesprzyjającym świecie, wbiją się w kąt lub stłoczą z innymi przerażonymi maluszkami. I tylko smutne nawoływania odzwierciedlą ich los.

Taplanie w błotku, hasanie po łąkach, to tylko medialny wizerunek sprzedawany konsumentom. Rzeczywistość wygląda inaczej, czego dowodzą liczne materiały publikowane w sieci. Betonowa podłoga zamiast trawy. Kraty, tłok, fetor zanieczyszczonych pomieszczeń. Oczy pełne strachu, a nawet łez. Dla przykładu większość lisów z hodowli nie przeżywa nawet roku. Wcześniej zostaną okrutnie zabite i obdarte ze skóry. O rytualnym uboju nawet wnikliwiej nie wspomnę.

Zwierzęta, podobnie jak ludzie, odczuwają emocje. Tu matki również dbają o swoje dzieci, niepokoją się o ich los i pragną ich bliskości. Niestety, w realiach chowu przemysłowego są redukowane do roli maszyn produkujących mleko, jajka czy mięso. Pozbawione kontaktu z potomstwem natychmiast po urodzeniu, cierpią

—twierdzą działacze Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”.

Choć brzmi to drastycznie, jest prawdą. I boli. Bo za wszelkimi czynami stoi człowiek. Istota wyższa, inteligentna, od której świat zależeć ma, w której dłoniach spoczywa.

W obliczu Dnia Dziecka warto wspominać tych, których w codziennym funkcjonowaniu zdajemy się nie zauważać — zwierząt. A każdy może dołożyć cegiełkę, dzięki której los braci mniejszych ulegnie poprawie. Liczy się gest, nawet najmniejszy. Wola pomocy.

Sposobów jest wiele. Adopcja rzeczywista i wirtualna, pomoc bezpańskim czworonogom, udział w akcjach, choćby poprzez portale społecznościowe, a w miarę możliwości, ograniczenie spożywania mięsa i sięganie po produkty zastępcze. Metod jest wiele, wystarczy wybrać choć jedną, by uratować kruche, zwierzęce życie.

Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka

—mawiał Émile Zola.

Warto o tym pamiętać. Każdy kiedyś był dzieckiem.


Uwaga!

Konkurs plastyczny dla dzieci w tygodniku „wSieci” - „Polska moja Ojczyzna”. Rysujcie, malujcie, twórzcie! I wygrywajcie nagrody!

Regulamin konkursu na:www.wSieci.pl.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych