Pierwsze zielone zwiastuny wiosny, głośne nawoływania ptaków wśród drzew i charakterystycznie ścięte drzewa wzdłuż brzegu — robota bobrów, ziemia zryta przez żerujące dziki i odciśnięte w ziemi ślady sarny, oto rezerwatu przyrody Morysin.
Spokojny, niemal dziewiczy teren między Jeziorem Wilanowskim, rzeką Wilanówką i Kanałem Sobieskiego. Skryty za pałacem wilanowskim, porośnięty gęstym lasem, stanowi jeden z najbardziej tajemniczych zakątków stolicy. Co ciekawe, mało kto o nim słyszał, ba nawet niewielu go widziało. A warto podążyć jego szlakiem, ku pamięci przodków, z szacunku do matki natury.
Do początku XIX wieku ten obszar lasu pełnił funkcję zwierzyńca. Stanisław Kostka Potocki, właściciel Wilanowa, zlikwidował ostoję zwierzyny, tworząc w tym miejscu wyrafinowany park romantyczny. Nazwał go Morysinem na cześć wnuka Maurycego (zdrobniale Morysia), a w 1811 roku zbudował pałacyk z rotundą wzorowaną na świątyni Westy w Tivoli. Z pierwszej połowy XIX wieku pochodzi domek dozorcy z niewielką wieżyczką i kamienną pergolą. Na południe od parku zachowały się również ruiny neogotyckiej bramy z 1846 roku, która zamykała wysadzaną drzewami aleję położoną na osi pałacu w Wilanowie. Dziś, za sprawą licznych powodzi i wojny zostały tu jedynie ślady dawnej świetności. Imponujące, dochodzące do 40 m wysokości jesiony i niewiele niższe, potężne kasztanowce, niczym kolumny, pną się konarami w stronę słońca. W okolicy niszczeją ogródki działkowe, a zaraz przy nich stoi piękna Gajówka. To prawdopodobnie jedyny drewniany zachowany budynek Morysina, projektu Franciszka Marii Lanciego z 1846 r.
W 1973 r. park został wpisany do rejestru zabytków, a od 1994 r. jest częścią ustanowionego przez prezydenta RP pomnika historii. Rezerwat przyrody utworzono na tym obszarze w 1996 r. Dnia 3 września 2014 r. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie wydał zarządzenie w sprawie ustanowienia planu ochrony dla rezerwatu przyrody Morysin. Akt ten wszedł w życie 19 września 2014 r.
Miejsce to jest domem wielu gatunków ptaków, stąd pojawił się pomysł na wycieczki weekendowe po lesie, podczas których z pomocą wprawnego oka znawcy przyrody można podziwiać osobliwe gatunki zwłaszcza ptaków, a wśród nich: rudzika, kosa, śpiewaka, słowika szarego, sójkę, grzywacza, bogatkę, dzięcioła, kowalika, skowronka, bażanta.
W 1921 Sumiński i Tenenbaum tak pisali o Morysinie w „Przewodniku zoologicznym po okolicach Warszawy”:
Drogą albo przez wieś Wilanów jak do łachy, albo przez park i łódką przez łachę. Część parku leży nad łachą, tu właśnie po brzegach najliczniej pod Warszawą żyje żyworódka (Vivipara fasciata Müll). Morysinek jest to stary, wilgotny, gęsto podszyty krzewami park. Ten las przyciąga i hipnotyzuje. Drzewa szumem snują opowieść sprzed lat. Wystarczy się wsłuchać. Tam w każdym zakątku zaklęty jest czas i czyjeś wspomnienia sprzed lat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/237426-sladami-historii-w-morysinie-zobacz-zdjecia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.