Dziwna, coraz dziwniejsza robi się nam kampania prezydencka.
Można odnieść wrażenie, że obóz władzy zaatakował jakiś wirus.
Konkretnie - wirus jarubisizmu.
Bo to kandydat PSL Adam Jarubas - firmujący rządy coraz bardziej lewicowe, ostentacyjnie wręcz pogardzające polskim dziedzictwem - prezentuje objawy choroby w najczystszej postaci.
I on pierwszy zaczął machać sztandarem wiary i konserwatyzmu. Teraz macha nawet sztandarem smoleńskim, ubolewając, że wrak gnije w Moskwie.
Za chwilę stanie w obronie frankowiczów - tych samych, których szef PSL Janusz Piechociński cynicznie oszukuje, udając, że chce im pomóc.
Gdyby brał siebie na poważnie, wstydziłby się tego cynizmu. Gdyby media traktowały swoją misję poważnie, wyśmiałyby go.
Ale Adam Jarubas nie jest jedyny. Mnożą się przypadki zakażeń. Narasta zjawisko podpinania się pod program i postulaty opozycji.
Np. Hanna Gronkiewicz-Waltz chce nam dać pomnik smoleński. Co prawda w miejscu, w którym szanse zetknięcia się z nim przeciętnego turysty spadną do ułamka procent, ale jednak! Ona, która wysyłała straż miejską, by zbierała tulipany wyłożone dla śp. Marii Kaczyńskiej, ona, który nakazywała straży gaszenie zniczy i wyrzucanie na śmietnik wieńców…
Pomaga jej prezydent - tak, ten sam, który zaczął urzędowanie od przepędzenia krzyża smoleńskiego…
A Grzegorz Schetyna - który dzielnie przyjmował anodinowskie poniżenia - pisze teraz do Moskwy żądając zwrotu wraku. Teraz, gdy Rosja gra już nie tylko wrakami, ale i czołgami, i nie chce żadnego łaszenia z Warszawy. Warszawa dziś nie znaczy nic. Jeszcze w 2010 roku znaczyła, ale to znaczenie minister Schetyna pomagał zadeptać.
To nie koniec podejrzanych przypadków. Bo oto klub PO ogłosił projekt ustawy, który ma pozwolić rządowi na blokowanie wrogich inwestycji. Sprzedaż polskich spółek strategicznych obcemu inwestorowi będzie wymagała zgody ministra.
Tak, to ta sama PO, która chciała sprzedać Rosjanom Lotos.
Niektórzy mówią: zwłaszcza w sprawie 10/04 chcą sprowokować opozycję, chcą mówić o Smoleńsku w kampanii. Może. Ale moim zdaniem, decydują sondaże, zwłaszcza te głębsze. A one pokazują, że Polacy coraz wyraźniej dostrzegają, że w kluczowych sprawach to opozycja miała rację. Więc teraz władza będzie udawała opozycję.
Oczywiście tylko do wyborów. Później - jeśli wygrają - znów będzie to samo. Niszczenie kulturowych fundamentów, rozbijanie wspólnoty, promocja unijnej infantylności, wyprzedaż majątku.
No i takie ustawki jak ta jarubasowa - gdy obóz władzy próbuje zagospodarować całą scenę polityczną, włącznie z jej częścią opozycyjną - niebezpiecznie przypominają praktyki kremlowskich polittechnologów, specjalistów od „demokracji sterowanej”.
Ale jest w tym wszystkim także dobra wiadomość: nawet oni wiedzą, że programowo zbankrutowali.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/235085-mozna-odniesc-wrazenie-ze-oboz-wladzy-zaatakowal-jakis-wirus-konkretnie-wirus-jarubisizmu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.