Kilkadziesiąt milionów Amerykanów czekają na Wschodnim Wybrzeżu USA na nadejście zapowiadanej przez meteorologów potężnej śnieżycy. Synoptycy uspokajają i twierdzą, że prognozy są znacznie łagodniejsze niż te publikowane wcześniej.
We wtorek wczesnym rankiem na Manhattanie padał lekki śnieg. Na skutek wprowadzenia zakazu ruchu samochodów ulicami jeździły głównie pługi śnieżne. Zapanowała niezwykła cisza; oprócz zwykłego zgiełku ruchu ulicznego zabrakło też odgłosów przelatujących nad miastem samolotów - pisze agencja AP w korespondencji z Nowego Jorku.
Ponad 7,7 tys. przylotów i odlotów z lotnisk na północnym wschodzie USA odwołano z powodu warunków pogodowych, a wiele z nich przełożono aż na środę.
Poprzedniego dnia lekcje w szkołach skończyły się wcześniej, a wiele firm pozwoliło swym pracownikom szybciej wrócić do domu. Nieczynne są siedziby rządowych organizacji, podobnie jak teatry na Broadwayu. O godz. 23 przestało działać nowojorskie metro, nie jeździły autobusy, pozamykano mosty ma Manhattanie.
Na Wall Street nowojorska giełda działała w poniedziałek bez zakłóceń; zapowiedziano, że tak samo będzie we wtorek.
Miasta na Wschodnim Wybrzeżu postawiły w stan gotowości pługi śnieżne i solarki; w całym regionie w gotowości są też służby Gwardii Narodowej.
Tak wygląda zima w Bostonie:
lap/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/231432-burza-sniezna-nadciaga-nad-usa-boston-juz-zasypany-zobacz-zdjecia