4-latek uciekł z przedszkola, bo mu się nudziło

fot. FreeImages
fot. FreeImages

4-latek bez niczyjej opieki opuścił teren przedszkola w Tomaszowie Mazowieckim i wsiadł do autobusu. Jak później tłumaczył, zdecydował się na ucieczkę, bo był znudzony.

O zniknięciu dziecka nie wiedzieli opiekunowie. Przedszkolak przez nikogo niezauważony zabrał swoje buty i kurtkę, następnie ruszył na przystanek autobusowy. Chłopiec wsiadł do jednego z autobusów i nie wiadomo jakby skończyła się jego podróż, gdyby nie pasażerka, która zaniepokoiła się samotnie wędrującym maluchem.

Dziecko powiedziało jej, jak się nazywa, ale nie potrafiło powiedzieć, gdzie mieszka. Na pytanie, co robi sam w autobusie, chłopczyk odpowiedział, że wyszedł z przedszkola, bo się nudził i jedzie do swojej mamy

— wyjaśniła nadkom. Katarzyna Dutkiewicz, rzecznik tomaszowskiej policji.

Kobieta zadzwoniła po policję. Funkcjonariusze ustalili tożsamość matki chłopca i oddali jej zabłąkane dziecko. Następnie udali się do przedszkola, gdzie jak się okazało, nikt nie wiedział o zniknięciu dziecka. Dyrektorka placówki nie ukrywa zaskoczenia, bo sytuacja ta miała miejsce podczas dyżuru doświadczonej nauczycielki. Jednocześnie zaznaczyła, że nic ie usprawiedliwia niedopilnowania dziecka.

Szczegóły zdarzenia bada policja. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.

lap/Dziennik Łódzkii/rp.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych