Bajkowe kino ekologiczne

fot.Andżelika Przybek
fot.Andżelika Przybek

Tym razem temat zwierząt i walki o równowagę w świecie postanowiłam potraktować nieco bajkowo, lecz nadal z pełnym oddaniem sprawie. Zainspirowały mnie do tego ulubione animacje mojego syna, które z przyjemnością wspólnie oglądamy, po ciężkim dniu nauki, pracy i ratowaniu tych, którzy tego ratunku potrzebują.

I proszę mi wierzyć, z wielką satysfakcją dostrzegłam, iż na przestrzeni zaledwie kilkunastu lat powstały naprawdę doskonałe filmy, w których świat, jego mieszkańcy i relacje międzygatunkowe stanowią kwintesencję fabuły i decydują o ludzkiej wartości. Wszystko opatrzone wartką akcją oraz nietuzinkowymi postaciami, wprowadza młodego widza w rzeczywiste zagadnienia, z którymi ekolodzy, fundacje na rzecz zwierząt, oraz ludzie z pasją i misją ratowania zagrożonych istot, zmagają się każdego dnia.

Tym samym, stworzyliśmy z synkiem listę animacji, tych najbardziej wartościowych merytorycznie, które są nie tylko miłe dla oka, ale pozostawiają po sobie refleksję, zwłaszcza docierając do młodszego widza, prowokując go do nietuzinkowych rozważań i powodując, iż zacznie wyciągać wnioski, które z wielkim prawdopodobieństwem szybko uformują wartościowe poglądy tegoż młodego człowieka.

Na pierwszy plan wysuwa się dwuczęściowy film „Rio” opowiadający historię ratowania gatunku ary modrej z przezabawnym jej przedstawicielem w roli głównej, czyli Blu. Wyraźne, ekologiczne przesłanie, z walką o zagrożone gatunki ptaków, stanowi mocną stronę animacji. Wartka akcja porusza poważny problem. W 2001 roku zginęła ostatnia ara modra w naturze. Pozostałe żyjące osobniki, a jest ich w sumie nieco ponad 100 sztuk, znajdziemy w ośrodkach, lub u prywatnych hodowców.

To bardzo osobisty projekt, ponieważ jestem Brazylijczykiem, Carioca z Rio. Pierwsza cześć „Rio” była jak list miłosny do mojego miasta. W drugim filmie pokazuję trochę więcej Brazylii i Amazonię, która jest bardzo ważnym regionem nie tylko dla nas, ale dla całego świata

—opowiadał Carlos Saldanha dla The Huffington Post.

A wszystko podane w znakomitym wydaniu zarówno muzycznym jak i wizualnym.

Kolejny film, z pewnością warty uwagi, to „Tajemnice Zielonego Królestwa” (Epic), oparty na podstawie powieści Williama Joyce’a, The Leaf Men and the Brave Good Bugs. W nim, za sprawą magii przeniesiemy się do świata królowej Matki Natury, by wraz z główną bohaterką, Mary Katherine, córką naukowca, trafić do Zielonego Królestwa zwierząt i z nowymi, niezwykle wartościowymi przyjaciółmi stawić czoła siłom zagrażającym równowadze na ziemi. Niezwykłe widoki przeniosą nas w baśniowy klimat a drobiazgowo odwzorowane rośliny sprawiają, że niemal poczujemy ich zapach. Całość wzbogacona jest o szczyptę „frazesów”, która bez wątpienia czyni z nas ludzi czyli, odwaga, honor, przyjaźń. I jeszcze kwestia odpowiedzialności za kogoś i za coś, oraz bezwarunkowa i bezgraniczna miłość rodzica.

„Gdzie jest Nemo” to historia pokazana oczami podwodnego świata, w której każde istnienie ma swoje miejsce, wyjątkowe, stworzone przez matkę naturę. Tu bohaterowie zmagają się nie tylko z trudnymi relacjami rodzinnymi, w których krnąbrny Nemo przeciwstawia się nadmiernie opiekuńczemu ojcu i ponosi tego poważne konsekwencje, ale prezentują też naturalne środowisko, w które ingeruje człowiek. Cudowny oceaniczny świat koralowych raf, wędrówki podmorskich stworzeń, doza świetnego humoru oraz garść cennych uwag wychowawczych z pewnością przypadną do gustu widzowi w każdym wieku.

„Krudowie” są pewną gwarancją udanego wieczoru rodzinnego. Wszystko za sprawą świetnych kreacji głównych postaci, doskonałych dialogów, humoru na wysokim poziomie, wartkiej akcji oraz przesłania, że nikt nie jest samotną wyspą, niezależnie od gatunku jaki reprezentuje. Co więcej w tym świecie wręcz potrzebujemy siebie wzajemnie, by mówić o jakiejkolwiek ciągłości. Ta animacja stanowi ciekawą karykaturę naszych czasów, relacji rodzinnych, problemu oswajania, nie tylko zwierzęcia. Fantastyczne widoki, kudłate stwory rodem z science fiction całości dodają smaczku.

Z kolei film „Żółwik Sammy” opowiadając historię głównego bohatera, a właściwie jego długą wędrówkę w poszukiwaniu miłość życia, porusza niezwykle istotne kwestie ekologiczne. Tu twórcy przypominają o potwornych zniszczeniach przyrody, jakich dokonała ludzka ręka na przestrzeni ostatnich ostatnich dekad, prezentując w jednej ze scen, uszkodzony tankowiec, z którego wycieka ropa. Jednocześnie ukazują świat ekologów walczących o godny byt zwierząt, o ich prawo do naturalnego środowiska. Na szczególną uwagę zasługują podwodne krajobrazy, wykonane z wielką precyzją.

Rodzinne kino powinno bawić i uczyć, ale jego rolą winna być przede wszystkim motywacja do refleksji w związku z podjętym tematem ekologicznym.Ten seans ma nie tylko nacieszyć oczy, on ma wręcz obowiązek zając stanowisko w istotnych sprawach i skłonić widza do konkluzji, zwłaszcza tego najmłodszego, będącego przyszłością świata, ponieważ nie można pozostać obojętnym na otaczające nas zło i zniszczenie.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych