Mistrzowie recyklingu, czyli zwierzęta, które sprzątają świat

Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Ustawy śmieciowe nadal budzą wiele emocji, a co gorsze, nie spełniają swojej roli. Problem stanowią zarówno piętrzące się wysypiska śmieci jak i brak ogólnej kultury recyklingu w społeczeństwie. A to jest zupełnym przeciwieństwem otaczającego nas świata zwierząt, który wbrew pozorom jest idealnie uporządkowany i mocno nastawiony na recykling.

Tu nikt na trudne warunki nie złorzeczy. Zwierzęta oddelegowane do jakiegoś zadania wykonują je z należytą starannością, ponieważ od tego zależy przyszłość wielu gatunków, wręcz całej planety. A to fakt, z którego prawdopodobnie nie każdy człowiek zdaje sobie sprawę.

Mrówki - idealny przykład doskonałych stróżów porządku i ładu otaczającego świata. Te pracowite stworzenia przerabiają miliony ton odpadów organicznych na glebę. Prawdopodobnie znacznie więcej niż dżdżownice żyjące w ziemi. Do tego sprzątają ciała padłych zwierząt oraz je utylizują. Co więcej, tworzą niezwykłą architekturę, uprawiają rośliny, hodują mszyce, które dostarczają im pokarm oraz stanowią niekwestionowanie zintegrowaną grupę, która w pełni ze sobą współpracuje. Tym samym efekty pracy dla świata zdają się być bezcenne. Mrówki bowiem zjadają wszystko, co znajdą, również martwe owady. A tak przetworzone substancje odżywcze wykorzystają później rośliny.

Za genialnych mistrzów recyklingu wypadałoby także uznać termity. Stworzenia te zjadają martwe rośliny, przede wszystkim drewno, czyli pokarm w zasadzie nie do strawienia dla innych zwierząt. Przeżuwając go i trawiąc z pomocą wiciowców Devescovina oraz bakterii, takich jak krętek Pillotina, żyjących w ich organizmach, przetwarzają celulozę na substancje odżywcze. Jednocześnie tak przeżute drewno wykorzystują do budowy okazałego gniazda. Z kolei po śmierci termitów ich rozpadłe gniazdo użyźni glebę. Co więcej, niektóre osobniki hodują na drewnie, zgromadzonym w termitierze, grzyby, których celem jest rozkład drewna do postaci idealnej jako posiłek termitów.

Poczciwy kompostowiec różowy, to stworzenie odżywiające się detrytusem, tzn. mieszaniną częściowo rozłożonych szczątków roślinnych i zwierzęcych, pełniące istotną rolę w ekosystemach. Tym samym żyje na powierzchni gleby zjadając martwą materię roślinną. Przy czym każdego dnia pożera praktycznie połowę tego, co sam waży. Nic dziwnego, iż jego odchody, zapewne również obfite, stanowią wysoką wartość nawozową, a znane jako słynny biohumus.

Innym ciekawym glebotwórcą jest żuk gnojowy, niewielki chrząszcz z rodziny gnojarzowatych, zamieszkujący śródleśne łąki i widne lasy. Osobnik ten należy do rodziny koprofagów, stworzeń odżywiających się fekaliami, lub delikatnie ujmując, taplających się w smrodzie. Jednak jest niezastąpiony w kwestii usuwania zwierzęcych odchodów.

Natomiast grabarz (Necrophorus), chrząszcz z rodziny omarlicowatych, to niezwyczajna służba sanitarna środowiska. Osobnik ten zalicza się do nekrofagów, czyli zwierząt odżywiających się padłymi zwierzętami. Choć brzmi to obrzydliwie, jego rola w ekosystemie jest niezastąpiona. Uprzątnięcie martwych resztek zapewnia ochronę przed niepożądanymi bakteriami.

Podstawą recyklingu jest maksymalizacja ponownego wykorzystania tych samych materiałów, przy najmniejszym nakładzie surowcowym i energetycznym potrzebnym do ich przetworzenia. Proste i oczywiste, więc nic dziwnego, iż w świecie zwierząt ma tak wielkie znaczenie.

Sprzątanie świata to nie łatwe zadanie, a wiedzą to zwłaszcza ci, co parają się ową profesją. Tym bardziej, że i warunki pracy zdają się być mało sprzyjające. Jednak świat zwierząt rządzi się wyjątkowymi prawami. Tu każdy zna swoje miejsce i przeznaczenie, a powierzone zadania wykonuje z należytą starannością. Należy o tym pamiętać zarówno pakując kolejny pojemnik na śmieci, jak i podczas spacerów po lesie. Bo każde z tych miejsc ktoś dla nas sprzątnął.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych