Wystartuje boso w VII Biegu Papieskim. To podziękowanie dla rodziców adopcyjnych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Nie chodzi tym razem o Wojciecha Cejrowskiego, który lubi przemierzać świat na bosaka, a o biegacza Pawła Meja.

Mężczyzna, który nazywany „Bosym biegaczem” lub „polskim Forrestem Gumpem”, wystartuje w 16 października w Bochni w biegu papieskim. Nie będą to jego pierwsze tego typu zawody. Pochodzący z Baczkowa maratończyk ma za sobą 8200 kilometrów biegania.

Zacząłem biegać, żeby w ten może nietypowy sposób wyrazić wdzięczność adopcyjnym rodzicom, że stworzyli mi prawdziwy dom

— mówi Paweł Mej „Gazecie Krakowskiej” o nieżyjących już opiekunach.

Bieganie to nie jedyna aktywność „Bosego biegacza”. Paweł Mej udziela się też charytatywnie i śpiewa (brał udział w „Szansie na sukces” z Andrzejem Rosiewiczem).

Przypomnijmy, że najsłynniejszym biegaczem, który biegał boso był Bikila Abebe, dwukrotny mistrz olimpijski w maratonie.

MG/gazetakrakowska.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych