Mężczyzna z podejrzeniem eboli trafił do łódzkiego szpitala...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. FreeImages
fot. FreeImages

Do szpitala im. Biegańskiego w Łodzi przewieziony został pacjent, który zgłaszał objawy sugerujące podejrzenie zakażenia wirusem eboli. Objawy nakazują ostrożność, wypełniamy procedury - powiedział rzecznik łódzkiego Sanepidu.

Wojewódzki Specjalistyczny Szpital im. Biegańskiego w Łodzi to jedyna w regionie placówka przystosowana do leczenia pacjentów z najcięższymi chorobami zakaźnymi w warunkach izolacji.

Rzecznik łódzkiego Sanepidu Zbigniew Solarz powiedział, że pogotowie otrzymało sygnał od samego pacjenta, a wskazane przez niego objawy nakazują podjęcie środków ostrożności. Według rzecznika mężczyzna pochodzi z rejonu Sieradza.

Pacjent z rejonu Sieradza zadzwonił bezpośrednio na pogotowie i opisał takie objawy, które wskazują, że mogą to być symptomy choroby zakaźnej, również takiej, wobec której zastosowano procedury, czyli eboli. Został dowieziony w transporcie specjalistycznym bezpośrednio z domu do szpitala w Łodzi.

— powiedział Solarz.

To jest mężczyzna, przed 40-tką

— dodał Solarz. Nie potwierdził nieoficjalnych informacji, że pacjent niedawno wrócił z Niemiec.

Dodał, że od pacjenta pobrany zostanie materiał biologiczny do badań.

Należy się spodziewać, że wyniki badań będą we wtorek

— dodał. Według niego zostały zastosowane procedury ostrożnościowe, ale wskazane w takich sytuacjach.

Tymczasem okazało się, że mężczyzna w momencie zgłoszenia podejrzenia zarażenia wirusem eboli był… nietrzeźwy. Jak poinformował Rzecznik Prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar powiedział, że pacjent najprawdopodobniej nie ma Eboli.

Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na gorączkę krwotoczną, której epidemia trwa od kilku miesięcy, zmarło na całym świecie prawie 3,5 tys. osób, w tym 678 w Sierra Leone. 7,5 tys. zostało zainfekowanych. Przeniesienie wirusa ebola następuje przez bezpośredni kontakt z krwią, wydzielinami i wydalinami osoby zakażonej.

W odróżnieniu do wirusa odry, ospy wietrznej lub grypy wirus ebola nie szerzy się drogą powietrzną. Transmisja wirusa ebola możliwa jest również od osoby zmarłej z powodu zakażenia oraz od zakażonych/padłych zwierząt np. małpy czy nietoperzy. Maksymalny okres wylęgania choroby to do 21 dni od chwili kontaktu ze źródłem zakażenia.

AM/lap/PAP/wp.pl*

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych