Kierowca zauważył mężczyznę leżącego na chodniku, wezwał więc pomoc. Pracownik pogotowia zrobił mężczyźnie awanturę, że tylko zawraca głowę i zajmuje karetkę.
Wyjeżdżając z parkingu Centrum Handlowego Zodiak w Stargardzie zauważyłem mężczyznę, około 30 lat, leżącego na metrowym chodniku przy wyjeździe na ulicę Wyszyńskiego (tunel pod blokiem). Będąc kierowcą wiem, jakie niebezpieczeństwo mógł stworzyć (zsunąć się na ulicę powodując zagrożenie potrącenia), więc zadzwoniłem pod 112
— takiego maila wysłał do „Głosu Szczecińskiego” oburzony kierowca, opisując dokładnie całą sytuację.
Dyspozytor pogotowia przyjął zgłoszenie i natychmiast na nie zareagował.
Po około czterech minutach zjawiła się karetka
—opisywał mężczyzna. Później jednak doszło do sytuacji, która każdego wytrąciłaby z równowagi.
Podszedłem do sanitariuszy spytać się o stan tego człowieka, mówiąc o zagrożeniu jakie mógł stworzyć - relacjonuje mieszkaniec. - Na co kierowca karetki odpowiedział mi: „A co cię obchodzi jego życie, myślisz że on by się o ciebie martwił? Trzeba było kopnąć dziada w du..ę i po kłopocie. A tak ostatnią karetkę w mieście zająłeś.
Pogotowie ma zająć się wyjaśnieniem skandalicznego zachowania swojego pracownika.
Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające
—poinformowała Elżbieta Sochanowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
ann/gs24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/217330-wezwal-pomoc-do-mezczyzny-lezacego-na-chodniku-uslyszaltrzeba-bylo-kopnac-dziada-w-due