Dni są słoneczne i ciepłe, ale noce chłodne. Poza tym pacjenci szpitala leżą w łóżkach, więc dla nich temperatura powinna być wyższa. A nie jest. Pacjenci Szpitala Klinicznego przy ulicy Skłodowskiej-Curie we Wrocławiu ubierają się na „cebulkę” i marzną.
Dwie piżamy, koszula polarkowa, ciepły podkoszulek - tak ubierają się pacjenci szpitala - informuje Radio Wrocław. W salach chorych czuć chłód. Rzecznik szpitala przekonuje jednak, że ogrzewanie w klinikach jest już włączone.
Jan Mądrala, który leży na oddziale wewnętrznym mówi, że cały czas sprawdza kaloryfery i ciągle są zimne:
Kaloryfery nie grzeją, Kręciłem zaworem i nic. Okna mgłą zachodzą, bo zimno jest, a okna są nieszczelne. Rękę się przyłoży, to wiatr wieje. Nakrywamy się kocami z wolnych łózek
—mówił pacjent w rozmowie z Radiem Wrocław.
Jak przyszedłem do szpitala to cały czas trzęsłem się z zimna. Córka przyniosła mi ubrania, bo inaczej nie wytrzymałbym tu i musiałbym uciekać.
—opowiada Jan Mądrala.
Hydraulicy mają sprawdzić czy nie doszło do zapowietrzenia kaloryferów w jednym z budynków szpitala.
Czekać w kolejce ma miejsce, dostać się do szpitala, to dopiero połowa sukcesu w nierównej walce ze służbą zdrowia pod wodzą Bartosza Arłukowicza. Ważniejsze jak się okazuje jest to, by nie rozchorować się tam bardziej.
ann/prw.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/217036-pacjenci-szpitala-ubieraja-sie-na-cebulke-i-marzna