O włos od tragedii! Lew zaatakował turystów podczas safari

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Lew wskoczył do autobusu, którym jechali turyści. Na szczęście skończyło się na strachu i niewielkich obrażeniach spowodowanych odłamkami szkła.

Miłośnicy safari zwiedzający Seregenti Park Hodenhagen w Dolnej Saksonii (Niemcy) przejeżdżali przez wybieg dla lwów, gdy nagle rozległ się huk tłuczonego szkła, a w rozbitym oknie zawisł na przednich łapach 150-kilogramowy drapieżnik.

Przerażeni ludzie rzucili się w przeciwległy koniec autobusu. Dzięki przytomności kierowcy, który gwałtownie przyspieszył, lew nie dostał się do wnętrza pojazdu. Nikomu nic poważnego się nie stało, a kilka osób odniosło lekkie rany od potłuczonego szkła.

Według dyrektora parku Fabrizio Sepe, był to pierwszy taki przypadek w ciągu ostatnich 40 lat.

Nie wiadomo, dlaczego młody lew zaatakował turystów. Według jednej z hipotez zwierzę mógł rozzłościć błysk aparatu fotograficznego.

Przestraszonym ludziom zostały zwrócone pieniądze za bilet. Jako rekompensatę otrzymali także lody i napoje.

Władze parku zapewniają, że zostaną podwyższone środki bezpieczeństwa w parku i podobna sytuacja nigdy więcej się nie przydarzy.

bzm/bild.de

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych