Pioruny częściej uderzają w mężczyzn. Wszystko przez... testosteron

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Ziemor at pl.wikipedia/CC-BY-2.5./Wikimedia Commons
Fot. Ziemor at pl.wikipedia/CC-BY-2.5./Wikimedia Commons

Okazuje się, że niektórzy przyciągają pioruny jak magnes. W tej grupie zdecydowaną większość, bo aż 84 proc., stanowią mężczyźni. Jeden z nich został trafiony aż 7 razy!

Roy Cleveland Sullivan, bo o nim mowa, trafił nawet do Księgi rekordów Guinnessa. Amerykanin urodzony w 1912 roku, po raz pierwszy został porażony piorunem w wieku 30 lat. Sullivan schronił się przed burzą na nowo wybudowanej wieży, która była pozbawiona piorunochronu. Błyskawice uderzały w nią kilkakrotnie. Niestety również i w Sullivana, kiedy tylko opuścił wieżę.

Z dziury w bucie wyciekała krew. Błyskawica rozwaliła mi duży palec u stopy

— relacjonował w rozmowie z „Washington Post”.

To samo mężczyzna przechodził jeszcze sześć razy. Ostatnie uderzenie przeżył w 1977 roku, gdy łowił ryby. Piorun raził go w czubek głowy, jednak wyładowanie przemieściło się w dół, powodując oparzenia brzucha i klatki piersiowej. Mężczyzna trafił do szpitala.

Nie zabił go piorun, więc mężczyzna w 1983 roku, w wieku 71 lat sam odebrał sobie życie. Powód? Zawód miłosny.

Jak wskazują badania opublikowane w raporcie amerykańskiego Krajowego Laboratorium Burz, pt. „Demografia wypadków w wyniku rażenia piorunem w latach 1959-1994„, mężczyźni stanowią aż 84 proc. ofiar śmiertelnych piorunów. Przyczyną okazuje się… testosteron. To właśnie on działa jak prawdziwy magnes dla piorunów.

Zupełnie inną przyczyną dostrzega Peter Todd, psycholog behawioralny z Uniwersytetu w Indianie. Jego zdaniem może to być spowodowane różnicami w zachowaniach płci, jakie wykształciły się przez tysiące lat ewolucji. Badacz podkreśla, że mężczyźni chętniej ryzykują i dlatego częściej są zagrożeni piorunem.

Kobiety po prostu… boją się burzy!

gah/tvnmeteo.tvn24.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych