Uprzejmie donoszę... Większość donosów, które trafiają do urzędów skarbowych pochodzi od sąsiadów i najbliższej rodziny

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.freeimages.com
Fot.freeimages.com

Przykład pierwszy:

Czy to normalne, że jednym pensja ledwo starcza do pierwszego, a taki co roku jeździ z całą rodziną na długie i drogie wakacje?

Przykład drugi:

W ostatnich latach ten typ kupił kilka samochodów.

To fragmenty donosów jakie trafiają do urzędów skarbowych, które przytacza portal rp.pl. W 2013 roku do urzędów skarbowych trafiło aż 50 tys. anonimów. Okazuje się, że najczęściej donoszą sąsiedzi i rodzina.

Z roku na rok donosów jest coraz więcej.

Czego przede wszystkim dotyczą donosy? Jak wylicza Tadeusz Gawda, dyrektor IS w Lublinie, najczęściej niezgłoszonego najmu nieruchomości, niezarejestrowanej firmy, zatrudniania pracowników bez umów. Często są to również informacje dotyczące handlu przez internet. Powodem anonimów są również „zewnętrzne oznaki zamożności”.

Mimo iż większość zgłoszeń jest niepodpisana, urzędnicy podatkowi są przekonani, że pochodzą one przede wszystkim od sąsiadów i najbliższej rodziny.

Często podatnicy próbują wciągnąć administrację podatkową we własne prywatne sprawy. Są to przeważnie konflikty sąsiedzkie lub rodzinne –

mówi rp.pl Konrad Zawada, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Krakowie.

W większości przypadków osoby oczerniane w anonimach kierowanych do izb skarbowych okazują się uczciwe. Według łódzkiej skarbówki potwierdza się tylko co szósty donos. Duża część z nich okazuje się zwykłym pomówieniem. Każdy musi być jednak sprawdzony.

Zdarza się jednak, że opisany w donosie podatnik rzeczywiście jest na bakier z fiskusem.

Musi zapłacić podatek i odsetki w wysokości kilkunastu procent rocznie –

zaznacza Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy z kancelarii Piekielnik i Partnerzy. W grę wchodzą też sankcje karnoskarbowe.

Ze skarbówka nie ma żartów, z „życzliwymi donoszącymi też.

ann/rp.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych