Zmarł najgrubszy człowiek świata Manuel Uribe. Miał 48 lat. Nieznana jest dokładna przyczyna śmierci.

W chwili śmierci ważył „zaledwie” 394 kg. To i tak o ponad 200 kg mniej, niż w 2007 roku, kiedy z wagą 597 kg wpisano go do Księgi Rekordów Guinnessa.

Z otyłością zmagał się od dzieciństwa. W wieku 19 lat ważył ponad 120 kg. W 2006 roku zwrócił się do meksykańskiej telewizji z prośbą o pomoc. Liczni dietetycy pomagali mu w walce z nadwagą.

Uribe był żonaty, jednak od 2001 roku nie był w stanie podnieść się z łóżka. Gdy w tym miesiącu musiał udać się do szpitala, niezbędna okazała się pomoc dźwigu.

lap/news.com.au