Kurski z Kaczmarskim i gitarą - na murze, choć bez "Murów"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. ansa/wPolityce.pl
fot. ansa/wPolityce.pl

Śpiewająco kończy swoją kampanię Jacek Kurski z Solidarnej Polski. Koncert utworów Jacka Kaczmarskiego ( i nie tylko) to jeden z ostatnich akcentów jego przedwyborczych zmagań,

Choć jak na element kampanii była to impreza nietypowa, bo bez żadnej wzmianki o wyborach. Jedynie z osobistymi wspomnieniami o zmarłym 10 lat temu poecie.

Koncert zorganizowano na Placu Zamkowym w Warszawie. Wysłuchało ponad sto osób.

fot.ansa/wPolityce.pl
fot.ansa/wPolityce.pl

W repertuarze znalazły się m.in. Katyń, Śmierć Baczyńskiego, Sen Katarzyny II, Baranek, Wędrówka z cieniem, Świadectwo, Bieszczady i kilka innych dobrze znanych utworów barda. Nie było za to Murów ( choć polityk - artysta wystąpił właśnie na murze). Bo, jak przypomniał Kurski - Kaczmarski nie znosił tego utworu, jako, że dzięki niemu został zaszufladkowany na długie lata jako artysta patriotyczno - polityczny, podczas gdy jego twórczość była o wiele bogatsza…

Choć gdzieniegdzie posłowi pomyliły się słowa, a gdzie indziej chwyty – to całość wykonana ciepłym barytonem wypadła nieźle i została nagrodzona niewymuszonymi brawami.

Z pewnością Jacek Kurski jest jednym z lepiej śpiewających eurodeputowanych tej kadencji. Jeśli nie uda mu się jej przedłużyć, zawsze będzie mógł spróbować kariery na estradzie…

ansa

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych