Penisy z bananów i bułki z prezerwatywami - takie zamówienie otrzymali pracownicy domu pomocy społecznej w związku z osiemnastką syna szefowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie. Po odbiór erotycznych potraw pani dyrektor pojechała służbowym samochodem.
O skandalu z udziałem dyrektor szczecińskiego MOPR, dr Marty Giezek, poinformował na swojej stronie internetowej „Głos Szczeciński”.
Banany w kształcie męskich członków przeznaczone były dla koleżanek syna pani dyrektor. Z kolei bułki z prezerwatywami - dla chłopców
— donosi portalu gs24.pl.
Sprawa długo utrzymywana była w tajemnicy, ale zarówno nieprzyzwoite potrawy, jak i wizyta pani dyrektor w DPS, zostały sfotografowane i sfilmowane. Giezek osobiście poprosiła o przygotowanie cateringu. Wprawdzie dyrektor DPS Ryszard Budzisz przyjął zamówienie, ale - jak czytamy na gs24.pl - „część pracowników była zniesmaczona swoją nową rolą”.
O wyjaśnienia w trybie pilnym obu dyrektorów poprosił szczeciński magistrat.
To nie ode mnie wyszła propozycja takiego menu. Zapytano mnie, czy catering może być z „jajem”. Ja się zgodziłam. Zapłaciłam za te produkty
— broni się Marta Giezek.
W specjalnym oświadczeniu przeprosiła za wywołane zamieszanie i zapewniła, że zapłaciła zarówno za żenujące dania, jak i za przejazd służbowym samochodem po ich odbiór.
zz/gs24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/196283-penisy-z-bananow-i-bulki-z-prezerwatywami-takie-menu-musieli-przygotowac-pracownicy-domu-pomocy-spolecznej-na-osiemnastke-syna-pani-dyrektor