Europosłowie marnotrawią jedzenie. Władze administracyjne Parlamentu Europejskiego podnoszą ceny produktów

Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Jak widać, historie o hulaszczym trybie życia niektórych europosłów znajdują swoje potwierdzenie również na stołówce. Deputowani do tej pory mieli w zwyczaju napełniania talerzyków po brzegi, a następnie wyrzucania niemal połowy ich zawartości! Paskudny proceder ma zmienić podwyżka cen produktów.

Władze administracyjne Parlamentu Europejskiego zdecydowały, że europosłowie będą teraz płacić nie za talerzyk sałatek (obecnie kosztuje 2 euro - przyp. red.), ale za wagę nałożonych produktów.

Przez to, cena standardowej porcji przeciętnego deputowanego może wzrosnąć nawet trzykrotnie! Być może to nauczy niektórych polityków szacunku do jedzenia.

A może zamiast ograniczać tylko sałatki dobrze by było pójść jeszcze dalej i zacząć obcinać pensję lub chociaż redukować przywileje. Ewentualnie zrobić tzw. pensję na akord. Czyli tyle poseł by dostawał, ile by pracował. Jesteśmy skłonni przypuszczać, że wtedy efektywność działań eurolenii zwiększyła by się co najmniej kilkakrotnie

— apeluje dziennik „Fakt”.

Warto zastanowić się nad tym postulatem. Tym bardziej, że sami europosłowie nie kryją, iż mandat w Brukseli to prawdziwa żyła złota. Wystarczy wspomnieć choćby książkę Marka Migalskiego „Parlament ANTYeuropejski”, w której deputowany do PE bez ogródek opisuje, jak europosłowie bawią się za pieniądze podatników.

Może wypada zacząć od sałatek?

AM/”Fakt”



Koniecznie zajrzyj do naszego internetowego sklepu wSklepiku.pl!

Znajdziesz tam bogatą ofertę książek , audiobooków, poradników oraz unikatowe gadżety z logotypem wPolityce.pl.Zapraszamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.