Autostopem na kanonizację. Widok polskiej flagi pomagał podróżnikom. Korespondencja z Rzymu naszego specjalnego wysłannika

fot. JK/Stefczyk.info
fot. JK/Stefczyk.info

Niektórzy docierali do Rzymu autokarami, inni samochodami i samolotami. Spotkałem w Rzymie grupkę młodych ludzi, którzy przyjechali na kanonizację autostopem. Skrzyknął ich za pośrednictwem Facebooka 21-letni Łukasz Wieczorek spod Gliwic, który założył grupę „Autostopem na kanonizację Jana Pawła II”. Przyłączyło się do niej 45 osób. Pojechało, indywidualnie lub w malutkich grupkach, 40. Łukasz załatwiał im noclegi na Polu Pielgrzymkowym Rycerzy Kolumba.

To było jedno z moich postanowień noworocznych. Wymyśliłem sobie taką formę hołdu Janowi Pawłowi II. W dniu wyjazdu były moje urodziny, więc sprawiłem sobie taki prezent

— opowiada Łukasz.

Wspomina, że to był jeden z bardziej udanych stopów. Kolega, który nie mógł pojechać, podwiózł Łukasza na A1 do Żor, skąd po 20 minutach złapał samochód do Czech. Dzięki CB radiu przesiadł się na tira, który go zawiózł do Wiednia. W Austrii spędził noc, by następnego dnia, z pomocą czterech kierowców, dotrzeć do Rzymu.

Słyszałem wiele pogłosek, że Włoszech jest bardzo ciężko złapać stopa, że nie zabierają, że szczególnie na autostradach autostop jest surowo karany. W moim przypadku tak jednak nie było. Miałem polską flagę, więc ludzie pewnie domyślali się, że jadę na kanonizację

— mówi Łukasz.

W „grupie Łukasza” są m.in. Patrycja i Marcin z Katowic, którzy w drodze do Rzymu przesiadali się czterokrotnie. Nie było źle, choć przeżyli moment grozy, kiedy wydawało się, że nie zdążą przed niedzielą.

Na szczęście, uratowali nas wspaniałomyślni Polacy, jadący na kanonizację, którzy wzięli nas, mimo iż nie mieli zbyt wiele miejsca w samochodzie. Dzięki nim byliśmy jeszcze w Loreto i u św. Rity

— opowiadają autostopowicze.

Nie mają wątpliwości, że ta ostatnia podwózka przytrafia im się właśnie dlatego, że jechali na kanonizację.

To jeszcze większy trud i poświęcenie, niż gdybyśmy podróżowali samochodem lub autokarem

— podkreślają Patrycja i Marcin.

Jeden z autostopowiczów zamierza po kanonizacji pojechać w ten sam sposób do Medziugorie.

Jaromir Kwiatkowski, Rzym

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.