Zespół nagłej śmierci łóżeczkowej (w krócie - SIDS) może być już tylko ponurą zmorą przeszłości. Wszyscy rodzice, którzy drżą o życie swoich maleńkich dzieci teraz będą mogli spać spokojnie.
Jak informuje portal news.com.au, australijscy naukowcy z Uniwersytetu Adelajdy dokonali odkrycia, które odmieni życie wielu osób. Okazało się bowiem, że ślady na mózgach niemowląt, które zmarły przez SIDS, świadczą o tym, że dzieci miały problemy z oddychaniem. Takie same oznaki można było zauważyć u ofiar uduszeń. Chodzi o tzw. białka prekursorowego APP.
To skłoniło lekarzy do przeprowadzenia odpowiedniej kuracji u brata chłopca zmarłego na SIDS, u którego zdiagnozowano zespół bezdechu śródsennego. Okazała się skuteczna, a chłopcu już nie zagraża żadne niebezpieczeństwo!
Według danych troje na 100 tys. dzieci umiera bez podania konkretnej przyczyny. Dotyczy to najczęściej niemowląt między 2 a 4 miesiącem życia.
AM/news.com.au
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/lifestyle/191629-zespol-naglej-smierci-lozeczkowej-przejdzie-do-historii-niezwykle-odkrycie-naukowcow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.