Dokument BBC o leczeniu homoseksualizmu był przekłamany? "Wynajęli aktorów do odegrania scenariusza sfabrykowanego od A do Z"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Brytyjska stacja telewizyjna BBC wyemitowała niedawno program „Doktor w przebraniu. Wylecz mnie, jestem gejem”. Okazuje się jednak, że była to wyreżyserowana agitka wpisująca się w homopropagandę.

Środowiska chrześcijańskie zarzucają twórcom dokumentu, że jest on stronniczy i nie podchodzi obiektywnie do zagadnienia, które miał pierwotnie przedstawić.

Nie oczekiwałem rzetelnego dokumentu, ale miałem nadzieję, że twórcy zachowają chociaż jakieś pozory przyzwoitości. Nabrałem tej nadziei po rozmowach z osobami, które zgodziły się wziąć udział w programie, jednak to, co zobaczyliśmy na ekranach telewizorów było wyłącznie filmem propagandowym przebranym w szatki dokumentu

— pisze Phelim McIntyre (cyt., za pch24.pl).

W podobnym tonie wypowiada się Jeremy Schwab, były homoseksualista zaangażowany w projekt „Journey Into Manhood”. To m.in. on wystąpił w kontrowersyjnym dokumencie.

Grupa filmowców towarzyszyła mi przez dwa dni, nagrywając mnie niemal przez cały czas. Zarejestrowali szereg wywiadów, w których, jak oceniam, dobrze sobie poradziłem. Zabrałem ich nawet w niedzielę do kościoła. Zasadniczo filmowali cały mój weekend

— relacjonuje jeden z bohaterów dokumentów w wywiadzie z portalem pch24.pl.

Okazuje się jednak, że niewiele faktów zostało wykorzystanych w samym filmie. A właściwie… żaden.

Wbrew temu, co zostało zasugerowane w filmie, nigdy nie przechodziłem terapii, która obejmowałaby elektrowstrząsy, prowokowane wymioty czy egzorcyzmy. Nie chodzę do domów publicznych, nigdy nie współżyłem z prostytutką. Nie znam nikogo w Stanach Zjednoczonych, kto prowadziłby tego rodzaju praktyki. Gdy obejrzałem film, mam wrażenie, że jego autorzy wynajęli aktorów do odegrania scenariusza sfabrykowanego od A do Z. Jeśli miałbym zakwalifikować ten program gdzieś pomiędzy horrorem a science-fiction, to przyznałbym mu proporcje 1 procent science i 99 procent fiction

— tłumaczy rozmówca Bogny Białeckiej.

Jeśli ktoś myślał, że BBC przygotowuje poważne produkcje, to się poważnie rozczarował.

AM/pch24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych